Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#20312

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
O pewnej idiotce. Historia ma kilka lat, ale śmieszy nadal.

Kolega miał, jak się okazało, małą awarię silnika. No i jak każdy w tej kwestii pojechał do warsztatu. Było by miło i ta historia nie miała by miejsca, gdyby nie fakt, że gdy mechanik zabrał się do roboty i praktycznie zdjął cała głowicę wymyślił sobie, że musi naprawić to to i to. Koszt samochodu. Cóż bywa, kolega stwierdził, że w takim wypadku nie opłaca się go naprawiać, tylko sprzedać na części. Zatem z holował go pod blok gdzie grzecznie czekał na nowego właściciela.
W międzyczasie minął termin badania technicznego, ale jak cała głowica silnika była w bagażniku to raczej nie był problem.

Ale...
Jak wiecie na ciasnych uliczkach osiedlowych ludzie jeżdżą jak chcą i niestety pewna tips blondi. Przywaliła swoja micrą w tył zaparkowanego wozu kolegi.
Jako, że wóz tak czy owak wóz szedł na części, ale zawsze kilka zł mniej za te uszkodzone. I chciał polubownie kupi pani te części i po sprawie.
Blondi w krzyk, że to jego wina bo auto jechało i to on ma zapłacić ze jej szkody.
O kur.....? Jak jechało samo? ( silnik rozkręcony, bieg wrzucony, ręczny jest) Popycha swój wóz a ten ani drgnie czyli jest ok.
Niemożliwe aby samo, a poza tym byłem w domu to duch św prowadził.
Cóż wzywamy policję.
W międzyczasie pojawił się ojciec blondi, jak się okazało mieszka blok obok. I tez z mordą, że on i sąsiad który tez przyszedł potwierdzą, że z balkonu widzieli, jak kolega ruszał samochodem i doprowadził do zderzenia. Kolega w śmiech.
Przyjeżdża policja.
Standardowo dokumenty i proszę mówić, co się stało. Blondi, że wyjechał i bum. Świadkowie to samo, kolega, że siedzi w domku i popija piwo, a wóz zaparkowany.
Tamci podchwycili temat, ze pijany kierowca. A po chwili, że badań nie ma technicznych.
Ale mistrzostwo świata było po chwili.
Prosi policję na przód wozu i podnosi maskę.
A tam tłoki na wierzchu, brak akumulatora, ogólnie pół silnika rozebrane.

Policjant facepalm, i prosi świadków do przodu samochodu i pyta "czy nadal Panowie twierdzą, że widzieli jak ten pan prowadził ten samochód?"
Szybko zmienili wersje, że pijany i na luzie wepchnął samochód.
Ale summa summarum, jak zostali poinformowani, że za mówienie nieprawdy jest kara, szybko dostali amnezji.
Co do piekielnej, raz dostała mandat i punkty. I musiała wezwać lawetę (uszkodziła mocno przód) plus sporo polecieli jej pewnie po OC. A najlepsze jest co innego. Szkoda całkowita. Kolega dostał 3,5 tys i kupił coś innego bez zabawy w sprzedaż części.

Ale finał jest najlepszy.
3 miechy potem blondi znowu wjechała w inny wóz, tylko tym razem ona miała pecha, bo ktoś widział, jak pisała sms jadąc. I wpadła w wóz osoby będącej w pracy ileś km dalej (ale podobno też twierdziła, że jej wyjechała)
Cóż witki opadają.

osiedle z 5 -6 lat temu

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 604 (628)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…