Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#20335

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Tak się składa, że mój blok stoi w bezpośrednim sąsiedztwie szkoły, gimnazjum-liceum, dokładniej od ogrodzenia terenu szkoły dzieli go tylko dość szeroki chodnik. Praktycznie z okien mojego mieszkania można podpatrywać uczniów.
Dziś, 9:30 rano szłam sobie owym chodnikiem w kierunku bliżej nieokreślonym i natknęłam się na dwóch stojących sobie na jego środku chłopaczków, tak może 13-15 lat góra. Nic nadzwyczajnego, przecież tuż obok jest szkoła.Co dziwne tych dwóch zupełnie bez skrępowania stało sobie popijając po piwku z puszek trzymanych jak najbardziej na widoku wszystkich przechodniów i z całą pewnością każdego ze szkoły, komu chciałoby się spojrzeć w okno. Jakby doskonale wiedzieli, że nikt nie zrobi im nic za to.
Nie wiem jak u was, ale jeszcze jakieś 10 lat temu gdy ja chodziłam do szkoły raczej nie zdarzało się by ktoś pił przed lekcjami, a już na pewno nie tak otwarcie. Palili, owszem, ale przynajmniej mieli tyle przyzwoitości by wychodzić na przerwie za jakieś bloki w okolicy, a nie tak na widoku nauczycieli, nie przejmując się niczym.
Zapytacie pewnie, czemu nie zwróciłam im uwagi, czemu nikt inny nic nie powiedział. Z tego samego powodu, dla którego ta dzieciarnia stała tam bez najmniejszego skrępowania gadając i popijając sobie swobodnie. Nie różnię się pod tym kątem od reszty społeczeństwa, która machnie ręką i stwierdzi, że przecie nie ich dzieci, nie ich rola wychowywać. Poza tym najzwyczajniej zdaję sobie sprawę, że gdybym się nawet odezwała, nic by to nie dało, bo żaden ze mnie dla tej gównarzerii autorytet i jedyne co mogłabym osiągnąć to "spier***aj" pod swoim adresem.

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1 (105)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…