Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#20552

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Od dawna zbieram się żeby napisać o mojej byłej współlokatorce, ale nie wiem od czego zacząć. Chyba najlepiej będzie pokazać jej dwie twarze.
Tę na zewnątrz pokazywaną i tę, którą ja poznałam, choć przyznam, że na początku dałam się nabrać na tę pierwszą.

Nie znałyśmy się, dostałyśmy z Magdą wspólny pokój w akademiku. Dziewczyna może erudytką nie była, ale była sympatyczna, zawsze uśmiechnięta, rozrywkowa, kontaktowa i wydawało się, że pracowita i bezkonfliktowa. Jedyną jej wadą było rozumowanie na poziome misia o małym rozumku, ale komu by to przeszkadzało?
Poza tym dziewczyna była ładna, zgrabna i zadbana. Czasem aż przesadnie zadbana, przed każdym wyjściem, nawet po chleb do pobliskiego sklepu, malowała się dwie godziny. Mi to nie przeszkadzało, bo i czemu?

Tak się ułożyło, że w pierwszym semestrze miałam korzystniejszy plan zajęć. Prawie nie miałam okienek, wcześnie wracałam z uczelni. Sprzątałam więc i gotowałam obiad dla nas dwóch, święcie przekonana, że jak się sytuacja zmieni, to Madzia odwdzięczy mi się tym samym. O ja naiwna!

Magda nie została dopuszczona do pierwszej sesji, ze względu na brak zaliczenia ćwiczeń. Sytuacja zaczęła się zmieniać: ja uczyłam się do egzaminów, Madzia oglądała Hannę Montanę. Prosiłam ją żeby posprzątała, bo ja jestem zajęta - zero odzewu. Przyszli do nas kiedyś znajomi, był bałagan, nie jakiś wielki, ale jednak. Co Madzia im powiedziała?
"A bo wiecie, to teraz Miniaturowej kolej sprzątania, więc ja nie będę jej wyręczać."
Nie wiem czemu nie zrobiłam jej wtedy awantury przy gościach. A miało być tylko gorzej.

Sesja się skończyła, studia Madzi też. Rodzicom nie powiedziała, załatwiła formalności tak, by w akademiku zostać. Hannah Montana stała się stałym elementem jej, jak i siłą rzeczy mojego życia.
Madzia przestała wychodzić z pokoju. Przestała również się myć. Spała, jadła i siedziała przy komputerze przez cały czas w tym samym, szarym dresie. Myła się tylko, gdy wychodziła na imprezę, czyli tak raz w tygodniu. Dopiero wtedy zwróciłam uwagę, że pościeli i ręcznika nie wymieniała od wprowadzenia się, czyli od końca września. Pościel została w końcu zmieniona w kwietniu, ręcznik pozostał ten sam do czerwca. Gdy odwiedzali mnie znajomi kazała im "wypier...". Używała moich naczyń, nie myła ich nigdy. Chodziła spać o 20, gasiła mi światło bez względu na to, co robiłam. Upijała się konkretnie ze dwa razy w tygodniu, po czym opowiadała wspólnym znajomym, że ona alkoholu nie pija, a ja nic nie robię, tylko piję i imprezuję.

Warto też wspomnieć o jej podwójnej moralności. Wprowadzając się obwiesiła pokój krzyżami i świętymi obrazkami. Chodziła do kościoła co niedzielę... Kiedyś mi oznajmiła, że ona tak w sumie, to jest taka dobra, że nie ma się z czego spowiadać. Zdziwiona przypomniałam jej "przygodę" z naszym wspólnym kolegą, normalnie nie wtrącam się w czyjeś życie prywatne, ale tutaj przyznacie, że zostałam sprowokowana.
Dowiedziałam się, że "seks analny to nie grzech i w ogóle to nic złego i nadzwyczajnego. Ona przecież dalej jest dziewicą, tak?"
Nie dyskutowałam, zatkało mnie.

Czy z nią walczyłam? Próbowałam, ale nie bardzo miałam środki.
Raz jej ukochany kubeczek poleciał do śmietnika, po tym jak wyrosła w nim kilkucentymetrowa warstwa pleśni. Awantura była, że ojej. Każda moja próba wyegzekwowania od niej sprzątania za sobą, kończyła się zwyzywaniem mnie i spełzała na niczym. Byłam kłębkiem nerwów. Dziewczyna przegięła, gdy zaczęła się na moich oczach dobierać do mojego chłopaka, wyznała mu, że go kocha i poprosiła żeby zerwał ze mną i był z nią. Od tego czasu w swoim pokoju tylko czasem nocowałam. Swoje naczynia oraz wiele innych moich rzeczy, których wcześniej używałyśmy wspólnie wyniosłam do ukochanego utrudniając Madzi codzienne czynności.

Morał? Szczególnie dla panów: To, że dziewczyna jest pomalowana i wyperfumowana, nie znaczy, że się regularnie myje.

współlokatorka

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 647 (695)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…