Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#20861

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wizyta w supermarkecie.
Małe zakupy - ot sok i jakiś batonik.
Idę z towarem do kasy, a że kasa ′Do 5 produktów′ otwarta, tam właśnie kieruję swoje kroki. Kolejka na 3 osoby - każda z nich po 2-3 produkty, czyli szybko pójdzie. Już prawie stoję na końcu kolejki, gdy nagle zza półki wyjeżdża Ona - kobita około czterdziestki z wózkiem wypchanym po same brzegi. W porę uskoczyłem - dzięki temu żyję. No ale niestety kolejka się wydłużyła o jedną osobę.

-Przepraszam panią najmocniej... To jest kasa ′Do pięciu produktów′...
Zero odzewu. Kobita zaczyna pospiesznie wykładać towar na taśmę.
-Przepraszam panią... Ja mam tylko dwie rzeczy do skasowania, mogłaby mnie pani przepuścić?
W dalszym ciągu zero odzewu - może niedosłyszy? Co jakiś czas zerka w moją stronę, cały czas wykładając towar.
-Proszę pani! Słyszy mnie pani?
Jak do muru. Z tym, że mur nie wykłada towaru na taśmę.

W końcu skończyła układanie spożywczej piramidy i odwróciła się w moją stronę. Korzystając z tego, że mnie widzi, zwróciłem na siebie uwagę:
-Przepraszam panią najmocniej...
-Czego?
-Mogłaby mnie pani przepuścić? Mam tylko dwie rzeczy do skasowania, a spieszę się...
-Też się spieszę!
-No tak, ale to kasa ′do pięciu produktów′... - mówiąc to wskazałem ogromną tablicę nad kasą mówiącą: "Kasa do pięciu produktów".
-Och przepraaaaszam... Nie zauważyłam. Ahihi. - Udawany chichot zawsze wzbudza we mnie negatywne uczucia...
-W takim razie mogę wejść przed panią do kolejki?
-NIE!

Rzut okiem na pobliskie kasy, przy każdej co najmniej dwa wypełnione po brzegi wózki, uświadomił mnie, że jestem skazany na to babsko przede mną. Spokojnie poczekałem, aż kolejka dojdzie do niej. Pani w kasie zaczęła kasować produkty, a ja zacząłem je pod nosem liczyć:
-Raz... Dwa... Trzy ... (...) Siedem...
Na co odwraca się Piekielna.
-Co pan robisz!?
-Liczę sobie. Osiem... Dziewięć...
-Przestań!
-Dziesięć... Czemu? Przecież cicho liczę... Jedenaście...
-Bo mi to przeszkadza!
-Dwanaście... Jak pani zwracałem uwagę... Trzynaście... że to jest kasa do pięciu... Czternaście... produktów, to jakoś pani nie słyszała... Piętnaście... A zrobiłem to znacznie głośniej... Szesnaście...

Wściekła twarz kobity sprawiała mi ogromną satysfakcję, toteż liczyłem z coraz szerszym uśmiechem na twarzy, co z kolei coraz bardziej ją rozwścieczało.
-No bo ja nie wiedziałam, że to kasa do pięciu produktów.
-Siedemnaście... Wystarczyło mnie przepuścić... Osiemnaście... to bym teraz nie liczył... Dziewiętnaście...
-Jak przepuścić?! Już wyłożyłam towar na taśmę!
-Dwadzieścia... Podszedłbym do kasy z towarem... Dwadzieścia jeden... w ręce. Dwadzieścia dwa...
-No to idź pan! Pani, skasujże go pani, bo już mie na nerwy działa!
Pani w kasie spojrzała na mnie udręczonymi oczyma wyrażającymi: ′To ja mam teraz to wszystko wycofywać?′.
-Proszę kontynuować. Ja sobie jeszcze policzę - powiedziałem z uśmiechem na twarzy. W końcu to nie ona zaszła mi za skórę. Kiedy wróciła do przerwanej pracy, ja wróciłem do przerwanego liczenia.
-Dwadzieścia trzy...
-Panie! Jak pan nie chcesz przede mnie do kolejki, to po kiego liczysz!?
-Dwadzieścia cztery... Bo lubię. Dwadzieścia pięć...
-Wariat. - powiedziała i odwróciła się na pięcie.

Doliczyłem do trzydziestu dwóch - tyle produktów zostało skasowanych. Pani przystępuje do płacenia.
-Gratuluję pani! - Wypaliłem z szerokim uśmiechem. - Pobiła pani nowy rekord w zakupach przy kasie do pięciu produktów! Proszę się zgłosić do punktu obsługi klienta - wypłacą pani nagrodę!
Zostałem ofuknięty i ponownie nazwany wariatem. Nie wiem, czy Piekielna udała się do POKu, czy nie - zanim załadowała wszystko do wózka, ja zdążyłem zapłacić za swoje zakupy i wyjść ze sklepu.

Od tamtej pory kiedy stoję w kolejce do kasy ′do pięciu produktów′ widząc kogoś podjeżdżającego z mega-zakupami, zaczynam odliczanie (trochę głośniejsze, tak żeby słyszeli) już przy wykładaniu towaru na taśmę - przeważnie działa i najdalej po czterech ludzie zawstydzeni wrzucają to co wyłożyli z powrotem do wózka i jadą do innej kasy :)

supermarket

Skomentuj (29) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 926 (990)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…