Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#20877

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wezwałem pogotowie do prawdopodobnie zgwałconej kobiety.
Była na przystanku w samej bluzie i skarpetkach (sic!), obite wszystkie kawałki które widać, płakała... Na próby rozmowy reagowała płaczem na temat "starego * * * * który ją * * *", na propozycję wezwania karetki - uciekła 5 metrów dalej. Ale zima jest! nawet jeśli nic poważnego jej nie jest, to w takim stroju za chwilę zamarznie!

Pani z pogotowia mnie opier... udzieliła ustnej reprymendy w tonie mocno stanowczym. Bo ta poszkodowana może im uciec i co? Wyjazd karetki na darmo? Może mogę ją przytrzymać, albo coś? Nie? No co ja sobie myślę? Bez wulgaryzmów, ale w ten deseń...

Stwierdziłem ze pier... kocham. Wezwałem policję. Syreny usłyszałem, nim od przystanku doszedłem do domu.

A pani z pogotowia jeszcze kilka razy wydzwaniała... Mam nadzieję, że policja tą biedaczkę zgarnie do ciepłego. Nie wiem, co sobie babka z pogotowia myślała - że ja, duży facet, będę łapał zgwałconą kobietę?! Nosz KUUUURRRRRRR...

Warszawa pogotowie

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 761 (875)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…