zarchiwizowany
Skomentuj
(9)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia sarenka859 przypomniała mi moją przygodę z warszawską żulerią. razem ze znajomym udaliśmy się z naszej zapadłej dziury do stolycy. wysiadamy na centralnym, a że po długiej jeździe pkp nasze nowotwory zarządzały przekąski(przedziału dla palących brak)rozniecilismy tytoń. W tym momencie pojawił się pan
[Ż]ulik- poczęstujecie papieroskiem?
[K]olega- I don′t speak Polish
[Ż] ekskjuzmi, giw mi łane cigaret!
mina kumpla Oo
a morał? w tym kraju prezydent na spotkanie z delegacją zagraniczna jeździ z tłumaczem, a byle warszawski żulik potrafi wyłudzić drobne, bądź fajeczkę w kilku językach:)
[Ż]ulik- poczęstujecie papieroskiem?
[K]olega- I don′t speak Polish
[Ż] ekskjuzmi, giw mi łane cigaret!
mina kumpla Oo
a morał? w tym kraju prezydent na spotkanie z delegacją zagraniczna jeździ z tłumaczem, a byle warszawski żulik potrafi wyłudzić drobne, bądź fajeczkę w kilku językach:)
dworzec centralny Warszawa
Ocena:
150
(188)
Komentarze