Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#21054

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Grzebiąc w pamięci przypomniała mi się jeszcze jedna historia z policją - tym razem historia pozytywna.

Pierwszy rok studiów.

Pojazd: nieśmiertelne srebrne Lamborghini marki D.U. Tico.
Liczba studentów: 8
Umiejscowienie studentów: przód-3, tył-4, bagażnik (a raczej ten schowek na torebkę za tylnym siedzeniem)-1(najmniejszy).
Trasa: GDYNIA Oksywie-Śmidowicza-Kwiatkowskiego-Wiśniewskiego-Polska-Świętojańska-Bulwar-KEBAB!
Przeszkoda: policja na Polskiej.

Akcja:
Policja zatrzymuje, bo z daleka widać, że w Tictaku się kotłuje.
Policjant: -Witam, młodszy aspirant Jan Piekielny, co to ma być??
Ja: -Panie władzo, to jest D.U. Tico.
Policjant: -A nie przypadkiem autobus linii 154?! (czy jakiejś tam, bo już nie pamiętam)
Ja: -No wie pan, głodni jesteśmy, a tak to najszybciej...
Policjant: -Ale tak nie można! Będzie mandat...
Ja: -A nie da się jakoś inaczej, my biedni studenci...
Policjant: -...studenci?
Chór z Matiza: -TAAAK!
Policjant: -To trzeba było tak od razu. Trzech-wypie*dalać, reszta może jechać. Ale jak złapię jeszcze raz to będzie po mandacie i wszyscy będziecie dymać na piechotę!

Trzech autentycznie poszło piechotą (z Polskiej to w sumie nie aż tak daleko...) a reszta dojechała na miejsce.

Pozdrowienia dla Gdyńskiej policji!

policja

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 246 (294)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…