zarchiwizowany
Skomentuj
(18)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ostatnie przedświąteczne zakupy.
Wybieram jakiś drobiazg w drogerii. Za mną pani, lat około 60ciu, robi rewolucję na stojaku z ozdobnymi torebkami na prezenty.
- Ta nie, bo za mała. Ta za szeroka. W groszki?! Kto by chciał prezent w torbie w groszki. Ta to jakieś kpiny! Wstyd dać porządny prezent w takim szarym worze...
Sprzedawczyni podaje kolejne, choć widać, że cierpliwość jej się kończy.
Pani chwali się na cały sklep:
- Zięciowi kupiłam paczkę skarpet, a córce i wnuczce majtki, ale coś jeszcze wezmę, jak pani co poradzi. Może jaki dezodorant?
- Dla zięcia?
- Co pani! Głupia taka! Chłop to ma chłopem pachnieć, a nie jak jakaś ku..wka! Mój świętej pamięci mąż zawsze SAMCEM pachniał, a nie jak te wymoczki teraz. Stale się tylko myją, golą i perfumują. Aż się niedobrze porządnej kobiecie robi.
Chyba nie jestem porządną kobietą, bo na samo wyobrażenie takiego samczego zapachu zebrało mi się na pawika. W pośpiechu opuszczałam drogerię, bo przy tym wszystkim pani zapachniała mi prawdziwą BABĄ, co też nie kąpie się za często.
W przejściu jeszcze potknęłam się o jej liczne toboły na podłodze.
- Co za ludzie teraz, ta głupia a ta ślepa jakaś! - dogonił mnie komentarz baby.
Wybieram jakiś drobiazg w drogerii. Za mną pani, lat około 60ciu, robi rewolucję na stojaku z ozdobnymi torebkami na prezenty.
- Ta nie, bo za mała. Ta za szeroka. W groszki?! Kto by chciał prezent w torbie w groszki. Ta to jakieś kpiny! Wstyd dać porządny prezent w takim szarym worze...
Sprzedawczyni podaje kolejne, choć widać, że cierpliwość jej się kończy.
Pani chwali się na cały sklep:
- Zięciowi kupiłam paczkę skarpet, a córce i wnuczce majtki, ale coś jeszcze wezmę, jak pani co poradzi. Może jaki dezodorant?
- Dla zięcia?
- Co pani! Głupia taka! Chłop to ma chłopem pachnieć, a nie jak jakaś ku..wka! Mój świętej pamięci mąż zawsze SAMCEM pachniał, a nie jak te wymoczki teraz. Stale się tylko myją, golą i perfumują. Aż się niedobrze porządnej kobiecie robi.
Chyba nie jestem porządną kobietą, bo na samo wyobrażenie takiego samczego zapachu zebrało mi się na pawika. W pośpiechu opuszczałam drogerię, bo przy tym wszystkim pani zapachniała mi prawdziwą BABĄ, co też nie kąpie się za często.
W przejściu jeszcze potknęłam się o jej liczne toboły na podłodze.
- Co za ludzie teraz, ta głupia a ta ślepa jakaś! - dogonił mnie komentarz baby.
w drogerii
Ocena:
562
(638)
Komentarze