Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#21871

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Hmm
Pod wpływem wczorajszego zdarzenia i czytanych tu postów doszedłem do wniąsku... Sporo z pracowników którzy spotykają sięz "piekielnym" zachowaniem sami sąkompletnie piekielni....

zapewne zostanę za to zlinczowany ...
ale cóż...

Dzwonię wczoraj po pizze - ranek wczesny (dla niektórych pewnie jeszcze noc).
Odbiera miła pani: "pizzeria xxx słucham ?"
Ja - "Witam, chciałem złożyć zamówienie"
[S]przedawczyni -"Przykro mi - zamówienia przyjmujemy od 11"
"Aha - to przepraszam, zadzwonie później"
Niby wszystko ok - ALE - patrze na zegarek - 10.45
Myśle wtf ??? Nie można było zapisać na potem ?????

Naszła mnie pewna myśl:
Polska gospodarka zawsze będzie za zachodnią z jednego poważnego powodu: w Polsce pracownik ma firmę bardzo często głęboko w du.. puki mu się wypłaca pensje...
Widziałem tu wiele historii o klientach uznawanych za piekielnych którzy zachowali się po prostu ekscentrycznie - jak np obwieszony psami gość który poprosił panią na stoisku z wędlinami o pokrojenie chleba i wędliny by sobie kanapkę mógł zrobić.... Czy też ktoś kto chciał kupić coś ale kasa jeszcze nie była otwarta i musiał czekać 30 min...

W handlu jest bardzo prosta zasada - ja-klient mam pieniądze, sprzedawca ma towar... sprzedawca chce moje pieniądze za co niestety musi rozstać się z towarem.
Widziałem już kilka krajów za zachodnią granicą - i panuje tam ogólny pogląd że puki klient chce wydać pieniądze - sprzedawca ma zrobić wszystko by je zdobyć. U nas - NIE - sprzedawca ma gdzieś czy coś sprzeda - pensja jest więc ′czy się stoi czy sięleży - 1000 złotych się należy′.

Nie widzę absolutnie żadnego powodu by sprzedawca nie miał przyjąć zamówienia - mówiąc że np - będzie opuźnienie bo piec nierozpalony/dostawcy nie ma jeszcze... Tak samo - kasa zamknięta - OK - wpisuje towar na karteczke i biorę pieniądze - i rano się wklepie towar do kasy- problem ? TAK - bo to nie należy do standardowych obowiązków - więc my Polacy mamy to gdzieś...

Dla kontrastu przytoczę zasłyszaną historię - u znajomego w pracy prszyszła do firmy rodzina z zamiarem kupienia bletu lotniczego.
Pech chciał że firma tylko pośrednio z branżą związana i nie kupuje się u nich biletów...Co zrobiono ? Wbrew sklepowym praktykom nie trzaśnięto im drzwiami przed nosem. Nie. Szef firmy - gość ważny i dziany ponad miarę wzią ich do gabinetu i wyjaśniła co i jak - gdzie bilet kupić itp. Pomógł im jak się dało - dlaczego ? bo mimo że nie zarobił na tym ani złotówki - zarobił "punkty" do imagu firmy - i kto wie czy ta rodzina albo ich znajomi nie wybiorą tej firmy jak będą potrzebowali usług które oferuje. Bo zrobiła na nich dobre wrażenie.

Dlatego włąśnie sprzedawcy którzy warczą na klienta czy też odmawiają mu próźb które mogliby spełnić bez problemu i bez ingerencji w standardowe funkcje - powinni być natychmiastowo zwalniani - bo robią OKROPNY image firmie.

Teraz możecie kamienować

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -4 (38)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…