zarchiwizowany
Skomentuj
(16)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Na tym portalu były już kilkakrotnie opisywane tego typu wpadki na rozmowach kwalifikacyjnych, ale stwierdziłam że dodam swoją, bo jednak jest nieco nietypowa.
Rzecz miała miejsce ładnych parę lat temu, mieszkałam jeszcze wówczas w Warszawie.
Rozmowa kwalifikacyjna w sprawie pracy, z ust Pani pada pytanie o stan cywilny.
- Niezamężna - odpowiadam życzliwie.
- Ale ja pytam czy jest Pani w związku
- Jestem - odpowiadam z zaciekawieniem, jak też dalej potoczy się rozmowa i Pani mnie nie zawiodła:
- Czy planuje Pani dzieci.
Wciąż bardzo życzliwie odpowiedziałam, że ja i moja ówczesna partnerka dzieci sobie nie zrobimy oraz uprzejmie dziękuję, ale pracować w tej firmie to ja nie chcę.
Na co Pani posmutniała i stwierdziła że bardzo szkoda, ponieważ oni lubią ludzi o odmiennej orientacji (w Warszawie była wtedy na to moda) i chciała mnie przyjąć. Jestem grafikiem komputerowym, a to była całkiem poważna Agencja Reklamowa.
Rzecz miała miejsce ładnych parę lat temu, mieszkałam jeszcze wówczas w Warszawie.
Rozmowa kwalifikacyjna w sprawie pracy, z ust Pani pada pytanie o stan cywilny.
- Niezamężna - odpowiadam życzliwie.
- Ale ja pytam czy jest Pani w związku
- Jestem - odpowiadam z zaciekawieniem, jak też dalej potoczy się rozmowa i Pani mnie nie zawiodła:
- Czy planuje Pani dzieci.
Wciąż bardzo życzliwie odpowiedziałam, że ja i moja ówczesna partnerka dzieci sobie nie zrobimy oraz uprzejmie dziękuję, ale pracować w tej firmie to ja nie chcę.
Na co Pani posmutniała i stwierdziła że bardzo szkoda, ponieważ oni lubią ludzi o odmiennej orientacji (w Warszawie była wtedy na to moda) i chciała mnie przyjąć. Jestem grafikiem komputerowym, a to była całkiem poważna Agencja Reklamowa.
Rozmowa o pracę w Agencji Reklamowej
Ocena:
159
(217)
Komentarze