Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#22150

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kilka lat temu brałam udział w akcji zbierania darów dla psów z dolnośląskiego schroniska. Osobom wchodzącym do sklepu wręczałam ulotkę w której opisano akcję oraz informowano jakie produkty można ewentualnie zakupić i wrzucić do koszyków (chodziło o wszelkiej maści suchą karmę, produkty typu ryż, makaron czy kasza oraz koce i ręczniki).
Reakcja na ogół była neutralna lub pozytywna. Zdarzały się też niechlubne wyjątki.

1. Sporo było osób, które krzyczały na mnie, że "zwierzętami się zajmuje a na dzieci nie ma kto zbierać", na co zawsze uprzejmie odpowiadałam, że aktualnie pomagam zbierać na schronisko, ale nie wykluczam swojego przyszłego udziału w akcjach na rzecz dzieci.

2. Jedyna w swoim rodzaju akcja:
Podeszła do mnie starsza pani (na oko lat ok.70), zbliżyła swoją twarz do mojej i teatralnym szeptem wysyczała: "Wybić je wszyssstkie...". Po czym minęła mnie i poszła dalej a ja zbierałam szczękę z podłogi.

Kaufland

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 127 (215)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…