#22441

W gimnazjum mieliśmy piekielną katechetkę.Chciałabym wam tylko przytoczyć kilka sytuacji z naszą "kochaną" Bogusią.
1) Koleżanka z równoległej klasy miała poważne problemy z wymową przez uraz spowodowany w dzieciństwie. Nam to nie przeszkadzało Madzię każdy rozumiał troszeczkę sepleniła, ale w pełni dało się ją zrozumieć. Dopóki nie pojawiła się ona katechetka wspomniana wyżej Bogumiła, typowy młody moher, fanatyczka religijna. Miała około trzydziestu lat.
Madzia została wywołana na drugiej lekcji do odpowiedzi.
K: Wymień mi tu szybko siedem grzechów głównych i opisz mi dokładnie jeden z nich odnosząc się do przykładów z biblii.
M: Pycha, nieczystość, chciwość, zazdrość..
K: Co mi tu mówisz ja ciebie nie rozumiem.
M:Przepraszam,ale mam wadę wymowy.(Oczywiście trochę sepleniła,ale dało się ja zrozumieć, już od dłuższego czasu brała lekcje i mówiła prawie normalnie;)
K: Co ty mi tu mówisz ty jesteś dzieckiem szatana, normalne dzieci normalnie mówią, twoja matka pewnie właśnie się ku**wiła i się wystraszyła. SIADAJ JEDYNKA.
Oczywiście sprawa zgłoszona do wychowawczyni,ale ona nie ma czasu na takie głupoty.
2) Według pani Bogumiły całowanie się przed ślubem to grzech i to śmiertelny. Przyłapała dwoje uczniów całujących się na pożegnanie i niestety mieli po dwójce na koniec roku.
3) Leworęczni to dzieci szatana. Musieliśmy pisać prawą ręko bo tylko ta jest godna.
4) Jeżeli ktoś opuści jedną niedziele jest przeklęty przez najwyższego.
5) Tutaj możliwe jest,że ksiądz Natanek brał z niej przykład. Nie można było czytać Harre′go Pottera. Jestem fanką tej serii (nawet nick mam związany z postacią) , więc nie miałam u niej łatwo.




Było jeszcze wiele historii związanych z panią Bogusią za jedną wyrzucili ją ze szkoły, ale to już w innej historii.

szkoła