Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#22457

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pracuję dorywczo jako niania. W dniu, o którym mówię, miałam za zadanie odebrać dziecko z przedszkola, złapać rzadko jeżdżący bus do Świdnika i odstawić malucha do domu. Pech jednak chciał, że wyszłam z domu zbyt późno, a musialam jeszcze dorobić klucz do mieszkania. Wpadam więc jak burza do serwisu oferujacego tę usługę. Dobre wieści, przede mną tylko dwie panie.

Ta stojąca przy ladzie kopiowała klucze. I zadawała pytania. A czy aby na pewno to dokładna kopia. A bo jej ktoś kiedyś klucz odbił i się drzwi potem nie otwierały. A może jeszcze tamto kółeczko do klucza poproszę... nie, nie to, tamto drugie.

Czas mijał. Spytałam więc grzecznie pani stojącej przede mną, czy mnie nie przepuści, bo muszę czterolatka odebrac z przedszkola i...
- nie, k......, nie przepuszczę! - usłyszałam. - ja jeszcze młodsze dzieci niż pani same w domu zostawilam, no! Ja teraz odbijam klucz! - i ustawila się tuz za pania obslugiwaną, chyba żebym się jej w kolejke nie wpechnęła przypadkiem.

Wiem, że najłatwiej wychowuje się cudze dzieci, i najlatwiej daje się rady... ale ile te maluchy miały lat? I czemu zostawiła je same? I na jak długo...?

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 5 (57)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…