Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#22508

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mieszkam w akademiku, pierwszy rok. Pokój dwuosobowy, łazienka i kuchnia na korytarzu (wspólna). Mam współlokatorkę - na potrzeby historii dajmy jej na imię Madzia. Madzię poznałam w kolejce do Rady Mieszkańców po przydział pokoju. Wydała się sympatyczna, powiedziała, że studiuje dwa kierunki, nie mieszka w Krakowie pierwszy rok, no cud, miód, malina. Madzia miała zarezerwowany pokój w akademiku, więc podeszła do stolika, podała nazwisko, dostała specjalną kartkę i heja, moja kolej. Padło pytanie, czy chcę być w pokoju z dziewczyną, z którą rozmawiałam, jako istotka niezwykle osamotniona zgodziłam się.
Tak zaczęło się moje piekło.

Już pierwszego dnia okazało się, że dwa kierunki mojej Madzi to bajka. Rzuciła fizjoterapię semestr(!) przed obroną "bo jej się nie podoba", i dostała się na coś z kulturoznawstwem w nazwie "żeby zachować zniżki". Madzia pracuje, na zajęciach jej nie widzieli.
Madzia ze względu na specyfikę swojej pracy chodzi spać o 18 i wstaje o 5. I o ile jej wstawanie nie jest upierdliwe, o tyle sen już tak - ja jestem nocnym markiem. Kilkukrotnie zwracała mi uwagę, że... za głośno przyciskam klawiaturę. Cóż, studiuję polonistykę, pisanie to mój chleb powszedni.
Pewnego dnia mój komputer zechciał paść. Madzia pozwoliła mi używać swojego, zrobiłam to raz. Jej biurko/klawiatura/myszka i cała okolica jest tak zasyfiona, że bałam się, że się przykleję.
Mamy wspólny czajnik. Wodę gotuję w metalowym kubeczku w kuchni. Powód? Herbata śmierdziała mi cebulą.
Madzia nie wietrzy. Bo będzie zimno. Za to grzejnik odkręcony na całego. Może byłabym w stanie jej to wybaczyć, gdyby nie fakt, że spożywa głównie posiłki cebulowo-czosnkowo-kiełbasiane, więc jak wchodzę po weekendzie w domu do pokoju, to zaczynam się zataczać.
Madzia ma sklerozę. Ile to już razy wstawiła ciasto do piekarnika i przypomniało jej się po 3 dniach? Strach, gdyby miała mieszkać sama w mieszkaniu.
Madzia się nie myje. Przez 4 miesiące raz widziałam, żeby umyła głowę.
Madzia nie pierze. Mieszka w tym akademiku 3 lata i nie wiedziała gdzie jest pralnia. Z szafy śmierdzi, a mamy jedną. Swoje ubrania trzymam w szufladzie na pościel.
Madzia nie sprząta - nie jej, to po co?
Madzia nigdy nie używała bankomatu.
Madzia smsy wysyła tylko z gg.
Madzia nie kupuje w supermarketach typu real czy Carrefour - nie będzie wspierać "zła z zachodu".
Madzia obraziła się na bratową, gdy ta skrzyczała ją o wlanie płynu do mycia naczyń (zwykłego!) do zmywarki.
Madzia wszędzie węszy podstęp, wszędzie. Portier celowo sprawdzał jej kartę mieszkańców, bo wiedział, że jej się spieszy i chciał, żeby nie zdążyła na tramwaj.

I wiele, wiele innych. Chcecie więcej?

akademik

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 650 (890)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…