Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#22583

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Po przeczytaniu jednej z historii na temat potęgi plotki postanowiłam dodać i kilka swoich krotkich, acz przerażających dowodów na to, co czyjeś głupie gadanie może zrobić z człowieka.

Gwoli wstępu, pochodzę z małego miasteczka gdzie większość ludzi się zna bądź chociaż kojarzy. Akurat mieszkając tam mam tego pecha, że moi rodzice uprawiając popularny wolny zawód od lat są tam osobami publicznymi, tak więc i mnie ludzie kojarzą od dziecka.
Problem polega na tym, że większość tamtejszych to ludzie nie mający żadnych zainteresowań i ciekawszych zajęć od przyglądania się życiu innych ludzi.

I tak dla przykładu kilka faktów o mnie i moich znajomych, o których dowiedziałam się o dziwo właśnie z plotek.

1. W sąsiedztwie było kilka osób w moim wieku, więc od dziecka towarzystwo zabaw było. Jakoś tak mając 13-14 lat w wakacje nie mając nic innego do roboty chadzałam z o kilka lat starszym kolegą na długie spacery po lesie z jego psem. Ot, nic specjalnego- włóczyliśmy się, zbieraliśmy jagody. Po paru tygodniach dowiedziałam się od sąsiadki, że jestem z nim w ciąży.
2. Mieszkałam 10(tak, 10) metrów od lasu, więc często chodziło sie na różne spacery. Gdy mieliśmy tak 8-10 lat, z dzieciakami z sąsiedztwa znaleźliśmy tam sobie miejsce zabaw, kilka fajnych drzew, otoczyliśmy to miejsce włóczką i zaanektowaliśmy na dziecięcą bazę. Dopiero parę lat później dowiedziałam się, że podobno wyrysowaliśmy tam diabelskie znaki i odprawialiśmy modły do szatana.
3. Studiowałam daleko od domu, właściwie na drugim końcu kraju więc rzadko bywałam w domu. Zdarzyło się, że zdawszy kilka egzaminów w sesji zimowej we wcześniejszym terminie miałam ponad tydzień wolnego do ostatniego egzaminu, pojechałam więc do domu. Traf chciał, że virusy tylko na to czekały i nie dość, że wolne spędziłam ryjąc do egzaminu, to jeszcze na antybiotykach, co skutecznie powstrzymywało mnie przed wycieczkami poza dom. Później moja matka tłumaczyła sąsiadom z drugiego końca miasta, że to nieprawda jakoby wylano mnie ze studiów i teraz ukrywam się w domu, żeby rodzinie wstydu nie przynieść.
4. Jeszcze w czasach liceum, zostałam zaproszona do znajomych na działkę w czasie już przedwakacyjnym na jakiś weekend. Rodzice byli w pracy gdy ja spakowałam większy plecak ze śpiworem(na dzialce łóżka były, gorzej z pościelą)i wyszłam z domu udając się na dworzec. Kilka godzin później znajoma z pracy próbowała wmówić mojej mamie, że uciekłam z domu.
5. W liceum wróciłam z wycieczki szkolnej z wyraxnymi objawami alergii na coś, czego do tej pory nie udało mi sie zidentyfikować, ale w miejscu przeznaczenia musiało być tego dużo, bo miałam napuchnięte oczy,czerwony i zapchany nos i wyglądałam jak wszystkie siedem nieszczęść razem. Długo jeszcze starsze panie mamrotały pod nosem na mój widok, że jak to dziecko z takiego dobrego domu ćpać może..

kochani sąsiedzi

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 193 (229)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…