Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#22705

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję w kinie.

Pewnego razu pełnię dyżur na bramce. Jak to wygląda, każdy chyba wie.
Podbiega w pewnej chwili facet i z pyskiem do mnie, że skargę na mnie złoży, że skandal, że zwrotu pieniędzy chce, że już tu nie pracuję, że tralalala.
Czym zgrzeszyłam?

Otóż wpuściłam go jakiś czas wcześniej, standardowo mówiąc mu numer sali, numer siedzenia i jeszcze pokazując rączką powabną korytarz, którym ma się udać.

Facet, jak zdecydowana większość klientów, jest poniżej słuchania tego, co kmiotkowie z obsługi do niego mówią, i polazł sobie w inną stronę niż powinien. Zobaczył plakat filmu, który miał obejrzeć, i wlazł do najbliższej sali myśląc roztropnie, że skoro jest plakat, to jest i film, a bilet się i tak myli, o kmiotkach nie wspominając. Po długim, dłuuuugim gapieniu się na biały ekran i oczekiwaniu na seans pomyślał sobie, żeby sprawdzić na bilecie, o której się zaczyna jego film. Owszem, zaczął się - dużo wcześniej - w innej sali.

Opiernicz dostałam ja, zwrot dostał on, a jako bonus (już po odejściu) zarobił sobie wśród kmiotków tytuł Debila Miesiąca.

Kino zagranica

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 634 (676)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…