Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#22760

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jeszcze o katechetkach - tych ograniczonych z lekka... ;)
Moja córcia chodzi do podstawówki w dość dużej wsi.
I ok - na katechezie "świętojebliwa" zażyczyła sobie PŚ.
A miałem takowe- choć jeszcze z czasów "jak żeśmy Hitlera pod Westerplatte bejsbolami ganiali", czyli jak byłem za komuny ministrantem (ufff łezka w oku się kręci... ;) ).
Tam też dokonałem zakupu ów świętej księgi, ważącej jakieś 2-3 kg(stary, nowy, księgi, listy - cuda niewida - full wypas)- w czasie chyba jakiejś pielgrzymki czy też wizyty purpurata czy coś tam.
I właśnie ten cud zabrała córcia do szkoły.
Wraca ze łzami w oczach, bo "pani powiedziała, że to biblia jehowych i nie ma jej tu pokazywać, bo to grzech smiertelny"...
Znając ową panienkę nawet nie skomentowałem czegokolwiek w rozmowie z nią(teorie wszelakie u niej to typowe hasła pewnego grzybka, tatuśkiem się mieniącego) , bo to bez sensu, a córci wyjaśniłem skąd to przeklęte dzieło wzięlo się w naszych skromnych progach.

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 58 (208)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…