Biblioteka.
W grudniu, z okazji Świąt, pewna biblioteka (którą staram się omijać szerokim łukiem, jednak czasem muszę się ugiąć) ogłosiła "amnestię". By odzyskać woluminy, które czytelnicy przez roztargnienie przed laty zachomikowali w swoich mieszkaniach (a potem nie oddawali drżąc przed narastającą karą), wszystkie opłaty za przetrzymanie, zostają w grudniu zniesione.
Podczas przedświątecznej wizyty w wypożyczalni słyszę dialog:
- Chciałem zwrócić książkę.
- To będzie 45 złotych kary.
- Ale... przecież amnestia...
- Panie, ale nie na takie kwoty!
Po wyjściu zacząłem się zastanawiać, czy to rzeczywiście odgórne zarządzenie, by ściągać powyżej pewnych kwot, czy też pani z wypożyczalni miała niezaksięgowane 45 złotych więcej na prezenty.
W grudniu, z okazji Świąt, pewna biblioteka (którą staram się omijać szerokim łukiem, jednak czasem muszę się ugiąć) ogłosiła "amnestię". By odzyskać woluminy, które czytelnicy przez roztargnienie przed laty zachomikowali w swoich mieszkaniach (a potem nie oddawali drżąc przed narastającą karą), wszystkie opłaty za przetrzymanie, zostają w grudniu zniesione.
Podczas przedświątecznej wizyty w wypożyczalni słyszę dialog:
- Chciałem zwrócić książkę.
- To będzie 45 złotych kary.
- Ale... przecież amnestia...
- Panie, ale nie na takie kwoty!
Po wyjściu zacząłem się zastanawiać, czy to rzeczywiście odgórne zarządzenie, by ściągać powyżej pewnych kwot, czy też pani z wypożyczalni miała niezaksięgowane 45 złotych więcej na prezenty.
Biblioteka
Ocena:
464
(522)
Komentarze