Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#22946

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Była kiedyś historia (chyba zaszczurzonego) o zachowaniu ludzi na miejscu wypadku. Teraz ja podam swoje przykłady.

1.Wyjazd wypadek na autostradzie. Chyba każdy wie jak coś takiego może wyglądać- wszędzie płonące kawałki samochodu, szczątki, ludzie z amputowanymi członkami i zmasakrowani ogólnie na autostradzie zdarzają się najbardziej masakryczne wypadki. Podobna była owa sytuacja- 13 rannych, chyba 2 zabitych (nie jestem pewien) razem 15 osób z 4 samochodów, wszędzie benzyna karetka ratuje rannych my rozcinamy samochody i zabezpieczamy przed zapłonem. Policjanci zgarnęli gimnazjalistę, który robił fotki. Na komendzie wyznał, że chciał mieć je na pamiątkę bo wyglądało to jak misja z jakiejś gry. Dodam tylko, że to było moje pierwsze takie wezwanie i potrzebowałem trochę czasu, żeby się otrząsnąć.

2. Pali się dom. Była to wieś, sąsiedzi rzucili się na pomoc i czum się dało próbowali ugasić. Pewien pan konsumował kanapkę i patrzył na płonące domostwo. Udało mi się usłyszeć komentarz "dobrze tak tym dziadom, może ich krowa przestanie jeść moje siano"


3. Każdy chyba członek służb ratowniczo-porządkowych nie znosi 2 typów ludzi. pijanych kierowców i przedstawicieli firmowych. Nam trafił się pan 2 w 1. Pijany przedstawiciel walnął w samochód, na szczęście nikogo nie zabił, sam się poturbował, jakieś złamania itp ale był przytomny. jeden z gapiów podbiegł do niego i wymierzył mu buta. Tego pana popieram, niestety nie wiem jak ta sprawa się skończyła dla przedstawiciela i kopacza

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 252 (278)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…