Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#23305

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia sprzed około roku.
Wracałyśmy z koleżanką do domu. Zaraz przy przystanku na którym wysiadłyśmy jest przejście dla pieszych na którym czekałyśmy na zielone światło. Obok stał jakiś mężczyzna koło 30, a przy słupie staruszek. Starszy pan lekko uginał się na kolanach i w pewnym momencie zataczając się już kompletnie obsunął się najpierw na słup, a później na jezdnię (na szczęście nic nie jechało).

Od razu podbiegłyśmy do niego wraz z panem ok. 30. Pan pomógł staruszkowi przenieść się z jezdni na trawę, gdyż starszy człowiek nadal nie mógł stać o własnych siłach. Na rękach staruszka widoczne były duże plamy, co dla mnie zasygnalizowało objaw cukrzycy. Młody mężczyzna przyznał, że bardzo mu się spieszy i zapytał czy może na zostawić z staruszkiem, oczywiście obiecałyśmy pomóc i tamten poszedł. Zadzwoniłam po karetkę pogotowia, przedstawiłam sytuację, wszystko pięknie, zaraz będą. Pan był mało rozmowny, tylko dziękował za pomoc. Był w dosyć opłakanym stanie, gdyby nie właśnie plamy na rękach można by go wziąć za alkoholika. Kiedy zniecierpliwione czekałyśmy na karetkę, przechodziła obok starsza pani. Podeszła do staruszka i zaczęła go opierdzielać. Gdzie on się włóczy, że same problemy, itd.
[J]a [S]tarsza pani:

[J] Przepraszam bardzo, zna pani może tego pana?
[S] A jak, to mój mąż!
[J] Bardzo się cieszę, czy mogła by pani nam pom...
[s] Znowu lezie gdzieś stary wałkoń ja mu leków dawać nie będę!
[J] Dzwoniłam już po karetkę, bo pan zasłabł i..
[S] O dobrze, niech go zabiera w cholerę.
[j] ...
[S] Nie mówcie tylko, że mnie widziałyście! Jeszcze jakieś papiery będą chcieli ode mnie, a cholera ich wie ile będę płacić za niego jeszcze.

I pani sobie poszła zostawiając mnie i koleżankę z wielkim zdumieniem. Strasznie szkoda nam było pana, który po dziesięciokroć dziękował za pomoc i bardzo skromnie poprosił o butelkę wody. Czekałyśmy z nim na karetkę, która zabrała go do szpitala. Muszę przyznać, że nie dziwię się facetowi, który "ciągle się gdzieś włóczy" jak ma taką żonę...

skrzyżowanie w Warszawie

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 671 (715)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…