Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#23484

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Mój licealny nauczyciel [F]izyki (nie mam już tego przedmiotu, ale pana na korytarzu spotykam) jest naprawdę sympatycznym człowiekiem, ale… Nie na lekcji. Polonistka kiedyś przez piętnaście minut stała z klasyczną miną: „o.O”, kiedy pan wszedł do nas na lekcję i zapowiedział, mierząc w nas wyciągniętym palcem wskazującym, że „poprawa sprawdzianu odbędzie się tego i tego, a POPRAWY POPRAWY TYM RAZEM NIE BĘDZIE I MAMY SOBIE NIE MYŚLEĆ!” (użycie Caps Locka NIE przypadkowe), po czym opuścił salę, trzaskając drzwiami. Podobno w pokoju nauczycielskim to człowiek do rany przyłóż. Nieistotne.

Fizyka. Godzina 14:00. Klasa pierwsza licealna siedzi i zerka na ścienny zegar, który jakby się spóźnia… Pan profesor nie lubi rozleniwienia, a jakże.
[F] Numer czwarty, do tablicy. Zadanie to i to ze strony tej i tej.
„Numer czwarty”, prywatnie [M]arlena, podchodzi do tablicy jak na ścięcie. Męczy i męczy zadanie, nawet dobrze, w pewnym momencie popełniając bardzo prosty błąd rachunkowy. Dajmy na to dzielenie 30:2.
[F]: Co za głąb cię w gimnazjum matematyki uczył?!
[M] : Pana żona.

Do zakończenia lekcji trwała bezwzględna cisza, choć mogę przysiąc (siedziałam w pierwszej ławce), że nauczyciel był lekko rozbawiony.

fizyka

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 260 (320)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…