Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#23579

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Tak sie zlozylo ze mieszkalam z rodzicami ale ′dostalam′ mieszkanie z ktorym moge zrobic co chce, wynajac, zamieszkac, ot nie bylam wlascicielka ale okresowo bylam za nie odpowiedzialna. Mieszkanie bardzo ladne, swiezo po remoncie, 2 pokoje, kuchnia, lazienka, w bloku, 5 minut spacerkiem do lasu a tramwajem 20 min do centrum.

Glupio byloby nie skorzystac z chwili swobody czyz nie ? Wiec pierwsze 2-3 tygodnie urzedowalam tam sama, no ale ile mozna sie cieszyc z tego ze nie musze zamykac drzwi przy sikaniu czy chowac sie w toalecie z papierosem ? Geby nie ma do kogo otworzyc, ee nudno. Czas kogos znalezc.

Bylam wtedy w zwiazku z pewnym panem ktory nie garnal sie do wyprowadzki z domu rodzinnego a ja go tymbardziej nie namawialam na porzucenie maminych obiadkow bo spotykalismy sie dopiero ok pol roku. Ale mial on w tym czasie przyjaciela ktory akurat rozstal sie z kobitka z ktora mial dziecko, no i mial wyladowac na ulicy bo ta ç§"à&)&"( zostawila go bez grosza. W sumie faceta znalam i lubilam a gdy porownalismy nasze rozklady dnia okazalo sie ze praktycznie nie bedziemy sie widywac wiec tak tylko na kilka tygodni zeby on stanal na nogi. Oh ja naiwna.

Zasady byly takie - on placi czynsz i oplaty, ja nie biore nic za wynajem. Niemalze mnie po stopach calowal. Bardzo mu sie okazja spodobala. Do tego stopnia ze zamiast kilku tygodni siedzial 6 miesiecy. Z kazda wzmianka o wyfrunieciu z gniazda zanosil sie placzem jak to on za coreczka teskni, ta jedza mu wszystko zabrala i co on teraz zrobi... Szkoda mi faceta bylo. I tak sie nabieralam na to raz za razem.
A kuchnia czy lazienka moja skromna osobe witaly z radoscia na mysl o tych dopieszczajacych zabiegach takich jak mycie. Prosilam; grozilam, blagalam o sprzatanie chociaz po sobie - eee taam, po co. Ktoregos razu wpadl mi flakonik perfum do sedesu, szybki telefon do fachowca ze zaklinowalo sie, nie moge tego wyjac, co robic.
′Pani ja bede za godzinke, tylko niech Pani nawet siku nie robi′. Nie ma problemu, informuje pasozyta o ww fakcie, ok nie ma problemu. Wyszlam do sklepu, wracam po 20 min a pasozyt biega ze sciera bo
′sraczka mnie zlapala, nie moglem wytrzymac i sie wysralem a jak spuscilem wode to wszystko wybuchlo...′ Gdyby nie to ze nie mialam najmniejszej ochoty sprzatac po nim tego bagna zamordowalabym go.

Jednakze sytuacja po ktorej dalam mu tydzien i ani sekundy wiecej na wyprowadzke miala miejsce w pewien weekend. Poinformowalam pasozyta ze zapraszam rodzicow i przyjaciol na kolacje. On wybyl, ja zniknelam w kuchni. Wszystko ladnie pieknie, juz zjedlismy, bylo ok godz 22 jak wpada pasozyt do domu, slysze z przedpokoju dziwne odglosy jakby szarpaniny wiec ide zobaczyc co sie dzieje. A oto pasozyt sprowadzil do domu panienke w takim stanie zalania alkoholowego ze nie mogla ustac na nogach, pasozyt w stanie podobnym a ona gdy zobaczyla mnie i reszte gapiow probowala sie rozebrac i zatanczyc dla nas ′taniec niespodzianke′. Wszyscy sie ewakuowali ze mna na czele, nastepnego dnia czesc jej garderoby lezala na balkonie a -uwaga- jej czerwonie przybrudzone majtki wisialy na drzewie tuz przy tym balkonie.

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 177 (209)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…