Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#23919

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Będzie o sąsiadach.
Moi rodzice mieszkają w domku szeregowym, składającym się nie z dwóch połówek a czterech ćwiartek :)
Po zmarłym sąsiedzie, ćwiartką domku opiekuję się syn. Mieszka On na stałe w Niemczech, kilka razy do roku przyjeżdża, sprawdzić stan domku.
Zwykle wtedy pytam rodziców, czy był już "powitalny opier**l"
Bo wizyta "Hansa", zawsze oznacza awanturę.
Awantury są o:

Kiedy jeszcze mieszkałam u rodziców, z moim Lubym:

- stawiania auta przy płocie Hansa (każdy domek ma krótki płot, z bramką i z bramą wjazdową) Nigdy nie blokujemy wjazdu, ot czasem ktoś przyjedzie do sąsiadów, i my nie mając możliwości postawienia auta u siebie, stawiamy u Hansa. Teoretycznie Hans może zaparkować u następnego sąsiada, lub w innym miejscu. Nie. On musi parkować u siebie. Więc jest awantura, żebyśmy zabierali nasz samochód.
Żaden inny sąsiad nie ma o to pretensji, każdy stawia auto tam gdzie jest miejsce.

- zimą nikt nie odśnieża u Hansa, więc zawsze śniegu ma sporo, na chodniku i trawniku za bramą. Zawsze jest to nasza wina, bo pewnie swój śnieg przesypujemy do niego.
Straż miejska wezwana do sprawy śniegu. No nic, czekam spokojnie i się śmieję.Strażnicy przyjechali, mówimy o co chodzi, na co jeden strażnik mówi do Hansa " Wezwij Pan kryminologów z NCIS, niech zrobią badania tego śniegu, i powiedzą czy jest to śnieg sąsiadów"

- Luby zaparkował auto na długości naszego płotu, zostawił miejsce dla Panów śmieciarzy, aby mogli wyciągnąć kubły na śmieci. Maska naszego auta wystawała za nasz płot 4 cm!, na płot Hansa. Luby był po nocy więc poszedł spać, ja się zbieram do pracy. Dzwonek do furtki, lecę otworzyć, żeby nie budzili mi męża. Straż miejska, zastanawiam się co znowu?! Panowie dostali zgłoszenie, że pan sąsiad chce wyjechać swoim autem, ze schorowanym ojcem a nasze auto utrudnia mu otwarcie bramy.
Zapytałam strażników z jakim ojcem chce sąsiad wyjechać? Ze schorowanym?! Myślałam, że ów sąsiad leży na cmentarzu od blisko roku, ale chyba pomyliłam pogrzeby .Strażnicy wlepili mandat Hansowi, za bezzasadne wzywanie i coś tam jeszcze.
Aha! Brama Hansa otwiera się do środka,posesji, a nie na zewnątrz :D

- Pies moich rodziców na niego szczeka

- Mamy oddać zgniłe jabłka które spadły z jego jabłoni na nasz trawnik. Tłumaczenia, że po pierwsze jabłka zjedzone, a po drugie, te zgniłe są u nas na kompoście. Po awanturze tata kupił 5 kg zgniłych jabłek na giełdzie i wsypał Hansowi za płot.

- Hans ma bardzo wysoką sosnę, czy tam inną choinkę. Igły z tej że choinki, strasznie się sypią, i bardzo często wpadają nam do kawy, czy obiadu, jak jemy na ogrodzie. Tata kilka razy prosił o przycięcie dwóch gałęzi. Hans się nie zgodził, więc gałęzie zostały obcięte przez nas. Oczywiście tylko tyle, ile były za naszym płotem. Też była awantura.

- Pomagałam tacie kłaść elewację z przodu domu. Hans podszedł i zaczepia mojego tatę, aby mu opowiedział kto i z kim na naszej ulicy. Usłyszał, że jak chce wiedzieć niech idzie pytać gdzie indziej, bo tata materacem nie jest i nie wie.
Hans pyta tatę, dlaczego ten jest dla niego niemiły. W odpowiedzi usłyszał, żeby spierd**ał :P

Jeszcze słówko o innej sąsiadce:

- Mój kocur podobno przychodził, do niej do domu sikać na kasety wideo :D

- W dniu mojego ślubu, zjechało się kilku gości, więc i samochodów było sporo.
Kiedy wychodziliśmy z domu z gośćmi, sąsiadka wyskoczyła, że jakim prawem tutaj tyle samochodów stoi, że ulice blokują (było ich 4), coś jeszcze wrzeszczała, ale tata kazał oddalić się szybkim tempem :)

Sąsiadka zrobiła aferę o samochody, bo jej mężuś nie umie wjechać lub wyjechać ze swojej bramy w innym kierunku niż zawsze. Potrzebuje miejsca nim TIR z naczepą, ma daewoo espero.

U siebie w bloku mam normalnych sąsiadów. No może nie licząc tych z dołu. Zdarza im się odkurzać o 3 w nocy...

sąsiedzi

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 134 (192)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…