Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#23928

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pracuje w kinie, na barze i bramce biletowej. Przez ponad rok pracy widziałem i słyszałem już wiele. I nie było by to nic szczególnego, gdyby nie fakt, że takie sytuację powtarzają się, niepokojąco często.

Na początek bramka.

1) Sale w kinie są po dwóch stronach korytarza tak że sala nr 1 jest na przeciwko sali nr 10 itd. Podeszli klienci, mówię że sala nr 10 i obserwuję jak idą, patrząc cały czas w lewą stronę gdzie są sale od 1 do 6. Doszli do samego końca (prawie zderzając się ze ścianą), i rozglądają się, bo przecież miała być sala 10 a sal jest tylko 6.

2) Nad każdą salą jest wyświetlacz, na którym pokazana jest nazwa filmu. Niestety system nie zmienia nazw automatycznie, a nie zawsze jest czas żeby ktoś to zrobił ręcznie. Więc mimo iż zarówno przy kasie jak i na bramce mówimy klientom nr sali, który mają także na bilecie, to co chwilę podchodzi ktoś z pytaniem
"Czy na pewno dobry nr nam Pan podał, bo tam inny film leci?"

3) Z każdej sali są dwa wyjścia. W praktyce używane są tylko te naprzeciw wejścia, ponieważ z tej strony stajemy z wózkami na śmieci. Wszyscy ludzie jak jeden mąż, nawet z drugiego końca sali podchodzą do nas, mimo iż nie mają nic do wyrzucenia. Najbardziej absurdalna była dla mnie sytuacja, gdy ludzie zaczęli wychodzić drugim wyjściem, również z drugiego końca sali podszedł do mnie facet, wyrzucił śmieci do wózka, i wrócił ponownie do drugiego wyjścia ponieważ "Tam poszli wszyscy."

4) Normą są też ludzie stojący pod drzwiami do sali, wpatrujący się w nr, i pytający nas po chwili:
"A sala nr 2 to tutaj?"

5) Regulamin kina nie pozwala na wnoszenie za bramkę własnego jedzenia i picia, zakupionego poza barem. W momencie mówimy klientom, że nie mogą wejść, i że jedzenie mogą zostawić w szafkach przeznaczonych specjalnie do tego celu, często robią awanturę, a potem gdy widzą że nic nie zdziałają, odchodzą parę kroków i próbują chować dobytek do torebek, pod kurtki, cały czas na widoku. Dopiero kiedy podchodzą ponownie i mówimy że ten numer nie przejdzie chowają wszystko do szafki.

A teraz trochę z baru.

6) Weekend, właśnie wszedł głośno reklamowany film, w kinie tłumy. Kolejki na kilometr, pracujemy na najwyższych obrotach. Po 5-10 minutach czekania w kolejce podchodzi parka.
-Dzień dobry, co podać?
-Dzień dobry. Ok to co my w ogóle chcemy.
I zaczynają przeglądać plakaty wywieszone nad barem, zastanawiając się co by tu kupić.

7) Wszystkie napoje w butelkach mamy wystawione w lodówkach, ale mamy też odłożone w szafce, gdyby ktoś nie chciał zimnego. Najczęściej kończy się to tak:
-Woda gazowana czy niegazowana?
-Niegazowana.
-Ciepła czy z lodówki?
-Bez lodówki.

8) -Do zestawu Cola, Fanta czy Sprite?
-Tak.

Kino

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1 (49)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…