Będąc w Biedronce, zauważyłam faceta, który stojąc między regałami, chowa puszkę piwa do kieszeni w spodniach. Żeby było śmieszniej, widział że się na niego patrzę. Podeszłam do kasy, obserwując gościa. Kiedy kasjerka zaczęła kasować moje zakupy, powiedziałam jej że facet przy innej kasie ma w kieszeni schowane piwo.
Kasjerka zawołała ochroniarza, wskazała mu faceta, podziękowała, za moją reakcję.
Kiedy złodziejaszek został skasowany podszedł do niego ochroniarz, podał mu rękę i coś z uśmiechem do niego powiedział, wskazując mu na mnie.
Kiedy przechodziłam obok, usłyszałam jak koleś się przyznał, że ma to piwo schowane. Ochroniarz powiedział:
- Idź Marian, idź.
Gdy następnym razem będą wynosili sejf na plecach, nie powiem o tym nikomu.
Kasjerka zawołała ochroniarza, wskazała mu faceta, podziękowała, za moją reakcję.
Kiedy złodziejaszek został skasowany podszedł do niego ochroniarz, podał mu rękę i coś z uśmiechem do niego powiedział, wskazując mu na mnie.
Kiedy przechodziłam obok, usłyszałam jak koleś się przyznał, że ma to piwo schowane. Ochroniarz powiedział:
- Idź Marian, idź.
Gdy następnym razem będą wynosili sejf na plecach, nie powiem o tym nikomu.
biedronka
Ocena:
533
(617)
Komentarze