Logika biznesowa sklepów WSS Niebawem ;)
Od jakiegoś czasu nie mogę znaleźć na półkach mojego ulubionego produktu X. Jest tylko konkurencyjny produkt Y, który nie dość, że o ok. 20% droższy to jeszcze zdecydowanie do rzyci.
Któregoś dnia robiąc zakupy przydybałem panią, która w odróżnieniu od reszty pracownic, zajmujących się głównie pilnowaniem, żeby ktoś nie daj boże do sklepu bez koszyka nie wszedł, stała z kajecikiem naprzeciwko półki gdzie boleśnie rzucała się w oczy luka po produkcie X i coś notowała.
Znaczy kierownik - zamówienie przygotowuje. Uderzam co szybciej do niej, żeby mi na zaplecze nie zwiała i grzecznie pytam co do jasnej anielki stało się z produktem X, za którym tęsknie niemożliwie.
Usłyszawszy odpowiedź poczułem się jakby na mnie hydra spojrzała - bite pięć minut stałem jak skamieniały.
- X, aaa no był... Ale już go nie zamawiam. Za szybko schodził i za często musiałam zamówienie robić.
Od jakiegoś czasu nie mogę znaleźć na półkach mojego ulubionego produktu X. Jest tylko konkurencyjny produkt Y, który nie dość, że o ok. 20% droższy to jeszcze zdecydowanie do rzyci.
Któregoś dnia robiąc zakupy przydybałem panią, która w odróżnieniu od reszty pracownic, zajmujących się głównie pilnowaniem, żeby ktoś nie daj boże do sklepu bez koszyka nie wszedł, stała z kajecikiem naprzeciwko półki gdzie boleśnie rzucała się w oczy luka po produkcie X i coś notowała.
Znaczy kierownik - zamówienie przygotowuje. Uderzam co szybciej do niej, żeby mi na zaplecze nie zwiała i grzecznie pytam co do jasnej anielki stało się z produktem X, za którym tęsknie niemożliwie.
Usłyszawszy odpowiedź poczułem się jakby na mnie hydra spojrzała - bite pięć minut stałem jak skamieniały.
- X, aaa no był... Ale już go nie zamawiam. Za szybko schodził i za często musiałam zamówienie robić.
sklepy
Ocena:
1033
(1067)
Komentarze