Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#24582

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracowałem w Empiku.
Pracę zmieniłem, pozostało mi po niej kilka spostrzeżeń.

1. O nieumiejętności czytania:
Promocja: kup dwa filmy oznaczone odpowiednią etykietką, a za każdy z nich zapłacisz 19.99. Dziesiątki wycofywanych z kasy filmów, bo ktoś nie doczytał, że aby mieć cenę 19.99 należy kupić dwa filmy. O obniżkach na kilka produktów, pod warunkiem dotychczasowego rachunku wyższego niż 20 zł.

2. O głupocie zarządu.
Zablokowanie kasjerom możliwości otworzenia szuflady. Aby otworzyć kasetkę z pieniędzmi należy prosić kierownika o przejechanie kartą. Efekt? Wszyscy jesteśmy ludźmi, czasem zdarzy się źle wydać resztę, albo nie schować potwierdzenia płatności kartą. Do każdej takiej sytuacji należało wołać kierownika (co przy dużym ruchu jest często kłopotliwe). Więcej: aby przeliczyć gotówkę w kasetce celem zalogowania się na kasie, także należało wołać kogoś wyższego rangą.

3.O głupocie dyrekcji.
Nie mieliśmy toalety na zapleczu, więc za potrzebą należało się udać na teren centrum handlowego do toalety dla personelu. Zasady mówią, że na salonie musi znajdować się co najmniej dwójka pracowników. Gratuluję mojej pani dyrektor za zrobienie porannej zmiany, na której od 10 rano byłem tylko ja z koleżanką. Na widok osób z drugiej zmiany przychodzących na 14 nigdy nie byłem tak szczęśliwy. Skakałem już od godziny z nogi na nogę.

4. O głupocie dostawcy 1.
Czasem robi się coś takiego jak zwroty, tj odsyłanie do magazynu centralnego towarów ze specjalnie wygenerowanej listy. Niby nic dziwnego, gdyby nie to, że często zdarzało mi się coś pakować do zwrotu, odsyłać do magazynu, żeby jeszcze TEGO SAMEGO dnia z dostawy wypakować TEN SAM towar, w tej samej ilości, co przed chwilą spakowany i zwrócony.

5. O głupocie dostawcy 2.
Kontenery, w których dostawaliśmy dostawę mają dość spore gabaryty. Gratuluję wkładania do pustego kontenera JEDNEGO startera do Orange. Jednego, nic więcej w kontenerze.

6. O głupocie klientów.
Notoryczne sytuacje, kiedy klient mówi coś w stylu:
-Macie płytę Paktofoniki?
-Tak, na muzyce polskiej, płyty ułożone są alfabetycznie.
-No bo szukam pod "O" (!) i nie ma.

-Czy mogę odsłuchać tę płytę?
-Tak zapraszam na odsłuch.
Po chwili woła mnie klient trzymając płytę wyjętą z pudełka.
-Gdzie ja mam to tutaj wsadzić?

Notorycznie podchodzący klienci do stanowiska pewnej sieci komórkowej z GIGANTYCZNYM znaczkiem PLAY pytający się o asortyment Empiku i strasznie zirytowani, że nie uzyskali odpowiedzi.

7. O chamstwie klientów.
Robienie bałaganu na regałach. W pamięci zapadł mi zwłaszcza jeden osobnik. Na pytanie, gdzie mamy gry na Kinecta uzyskał odpowiedź, że alfabetycznie na regale z grami na XBOXa, w fioletowych pudełkach. Kilkanaście minut później, przechodząc obok tego regału, spostrzegłem wszystkie gry w fioletowych pudełkach dosłownie rzucone na podłogę. Klienta już nie znalazłem. Notoryczny bałagan na regałach z muzyką. I zawsze, codziennie 19/20 wywalonych było na podłogę, za regał, gdziekolwiek, płyt z muzyką hiphopową. Do tego wydzieranie się na nas, że nie mamy danego asortymentu, że to niedopuszczalne, chamskie i ignoranckie. Do większości klientów nie docierało, że towar się sprzedał, nie było jeszcze premiery, albo płyta/książka/film jest sprzed wielu lat i zwyczajnie nie dostajemy już dostaw. Pijani ludzie, reagujący agresją (raz nawet pięściami) na próbę wyproszenia ich z salonu.

I specjalne brawa dla pewnej pani, która zrobiła mi tyradę tysiąclecia, za to, że nie chciałem zadzwonić do MediaMarktu zapytać się, czy mają coś tam na stanie i po ile.

W nowej pracy z pewnością odetchnę. Jedynie ludzi, z którymi się pracowało będzie brakowało.

Empik

Skomentuj (37) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 650 (738)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…