Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#24641

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
To miała być moja pierwsza opisana historia, jednak długo się wahałem. To z powodu pewnego rodzaju traumy, ale dzisiaj postanowiłem podzielić się. Rockiem i subkulturami z nimi związanymi zacząłem się interesować w klasie przedmaturalnej (cały rok słuchałem muzyki, pod koniec zacząłem zapuszczać włosy). Wyobraźcie sobie zdziwienie moich nauczycieli kiedy wróciłem w długich włosach, bojówkach i glanopodobnych butach ("prawdziwych" glanów dorobiłem się dopiero po maturze, służyłyby mi do dzisiaj, jednak podeszwa stała się cieńsza niczym brzytwa). Na początku zaczęła ze mną rozmawiać pani pedagog, aby wykryć moje "spaczenie". Rodzice zostali poinformowani (jakby sami nie zauważyli), ale nie przejęli się tym dobrze się uczyłem a sami pamiętali jak byli młodzi...
Właśnie! Dobrze się uczyłem znaczy dobrze z fizy i matmy z humanistycznych nieźle z przyrodniczych dobrze. Ze ścisłych kosiłem piątki (z wyjątkiem matematycznego finiszu wspomnianego w innej historii), a z innych nie było źle czasem pała czasem 3 czasem 4 ale ogólnie nieźle bez zagrożeń. Dlatego też z fanaberii "profesorów" na nawrócenie mnie sprzeciwiał się fizyk i matematyczka. Zebrała się nawet specjalna rada pedagogiczna w mojej sprawie! Dodam, że w moim ogólniaku jedyną subkulturą były lolitki i hip-hopowcy (jeżeli można nazwać ich subkulturami), stąd całe to zamieszanie. Oczywiście teraz nie brzmi to piekielnie, ale wyobraźcie sobie 18-letniego chłopca, któremu wszyscy wmawiają, że jest nienormalny albo opętany z powodu muzyki czy ubioru...

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 196 (292)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…