Historia Otsego o "robiącym sobie dobrze" dziadku, przypomniała mi historię sprzed ładnych 10 lat.
Czasy gimnazjalne, wiosna w pełni, więc z dwiema koleżankami postanowiłyśmy zrobić sobie wolne od szkoły, a żeby nie marnować pięknej pogody wybrałyśmy się do pobliskiego parku. Usiadłyśmy na ławeczce zasłoniętej przez kilka krzaczorów i plotkujemy w najlepsze.
Na raz do ławki zbliżył się facet z rowerem i spytał czy może na chwilkę sobie usiąść i odpocząć. Nie robiłyśmy mu problemów, w końcu ławki w parku są wspólne. Jednak nie dane nam było zająć się ploteczkami, bo facet klapnąwszy sobie zaczął dosyć długi monolog dotyczący swojego życia osobistego, problemów w pracy, planów na przyszłość, itp.
Jako grzeczne nastolatki słuchałyśmy pana z uwagą, być może chciał się wygadać.
W końcu pan zakończył swoją opowieść pytaniem:
- Czy jesteście tolerancyjne?
Zdziwione odparłyśmy, że tak oczywiście.
- To dobrze. - Odparł... Po czym dobył siurka ze spodni i zaczął "robić sobie dobrze".
Zwiewałyśmy, aż się za nami kurzyło.
Od tamtej pory jak słyszę pytanie dotyczące tolerancji, to przypomina mi się facet "trzepiący sobie" w parku.
Czasy gimnazjalne, wiosna w pełni, więc z dwiema koleżankami postanowiłyśmy zrobić sobie wolne od szkoły, a żeby nie marnować pięknej pogody wybrałyśmy się do pobliskiego parku. Usiadłyśmy na ławeczce zasłoniętej przez kilka krzaczorów i plotkujemy w najlepsze.
Na raz do ławki zbliżył się facet z rowerem i spytał czy może na chwilkę sobie usiąść i odpocząć. Nie robiłyśmy mu problemów, w końcu ławki w parku są wspólne. Jednak nie dane nam było zająć się ploteczkami, bo facet klapnąwszy sobie zaczął dosyć długi monolog dotyczący swojego życia osobistego, problemów w pracy, planów na przyszłość, itp.
Jako grzeczne nastolatki słuchałyśmy pana z uwagą, być może chciał się wygadać.
W końcu pan zakończył swoją opowieść pytaniem:
- Czy jesteście tolerancyjne?
Zdziwione odparłyśmy, że tak oczywiście.
- To dobrze. - Odparł... Po czym dobył siurka ze spodni i zaczął "robić sobie dobrze".
Zwiewałyśmy, aż się za nami kurzyło.
Od tamtej pory jak słyszę pytanie dotyczące tolerancji, to przypomina mi się facet "trzepiący sobie" w parku.
Park
Ocena:
761
(815)
Komentarze