zarchiwizowany
Skomentuj
(3)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
W LO będąc miałam koleżankę, która często w szpitalach bywała. Podczas jednego z pobytów miała na sali bardzo upierdliwą zakonnicę. Ogólnie zakonnica była bardzo absorbująca, narzekająca, jęcząca, etc..ale nie o niej.
Będąc u koleżanki w odwiedzinach wyszłyśmy na korytarz, żeby spokojnie pogadać (na sali się nie dało, bo wyżej wspomniana). Siedzimy, gadamy, w pewnym momencie podchodzi do nas pielęgniarka (P).
P: A co wy tu dziewczynki?
My: Bo na sali nie da się spokojnie porozmawiać
P: A która to sala?
M: 2
P: Aaaa zakonnica...
M: Yhym
P: My to się wszyscy modlimy, żeby ona już zdechła, bo żyć się z nią nie da!
Nie wiem kto bardziej piekielny- zakonnica czy pielęgniarka?
Będąc u koleżanki w odwiedzinach wyszłyśmy na korytarz, żeby spokojnie pogadać (na sali się nie dało, bo wyżej wspomniana). Siedzimy, gadamy, w pewnym momencie podchodzi do nas pielęgniarka (P).
P: A co wy tu dziewczynki?
My: Bo na sali nie da się spokojnie porozmawiać
P: A która to sala?
M: 2
P: Aaaa zakonnica...
M: Yhym
P: My to się wszyscy modlimy, żeby ona już zdechła, bo żyć się z nią nie da!
Nie wiem kto bardziej piekielny- zakonnica czy pielęgniarka?
służba_zdrowia
Ocena:
119
(175)
Komentarze