Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#24791

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kupiłem kiedyś w markecie, na wagę, "rybę po grecku".

No skoczyłem w przerwie obiadowej, taka fantazja nas w robocie naszła. Przynoszę do roboty, otwieram. Jedzie octem.
W rybie po grecku nie ma octu. Odrobina na widelec - jeść się tego nie da, plułem dobry kwadrans, koledzy ze mną.

Po robocie - do marketu. Idę do punktu obsługi klienta, zaczynam dyskusję. Oczywiście nie ma zwrotów na garmażerkę i te de i te pe.

W tym miejscu bardzo chciałem przeprosić panią, która była w kolejce za mną. Jakbym wiedział, że to co mój nos odbierał jako "jechanie octem" u Pani spowoduje wymioty, naprawdę poprosiłbym panie z POK o odejście na bok przed otwarciem pudełka.

Jednocześnie bardzo Pani z kolejki dziękuję. Dzięki Pani reklamacja została przyjęta bez dalszego gadania.

Garmażeria marketu znanej sieci

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 989 (1033)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…