Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#25362

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Pragnę obnażyć piekielność instytucji zwanej PKS-em w moim regionie. Mieszkam 11 kilometrów od miasta, w którym ma on siedzibę, więc drugi koniec świata to to nie jest.

1) W czasie roku szkolnego ostatni autobus powrotny wyjeżdża z miasta o godzinie 15:30, nie ma mowy o dłuższym powłóczeniu się po mieście ze znajomymi. Liczyłam, że będzie okazja w czasie ferii. Pojadę sobie rano, wrócę przed szesnastą. Owszem, zmieniło się coś. W czasie ferii nie jedzie żaden, powtarzam: ŻADEN autobus. Ani w jedną, ani w drugą stronę. Jestem odcięta od świata.

2) Nie ma żadnego autobusu, który łaskawie dowiózłby mnie do szkoły na godzinę ósmą, jestem w mieście około siódmej rano. Za to między godziną 11 a 12 jadą autobusy 3, słownie: trzy. PUSTE.

3) Ceny. Co roku przed zimą są podwyżki biletów motywowane, oczywiście, zimą. Co z tego, skoro po zimie cena już nie spada, a kolejnej jest podnoszona. Efekt? Zaczynając liceum płaciłam ok. 80 złotych za bilet miesięczny, teraz (klasa maturalna) za luty uiściłam opłatę w kwocie złotych stu. Podejrzewam, że fajnie się zarabia na uczniach, którzy płacą, bo nie mają po prostu innego wyjścia - do szkoły dojechać trzeba. Ja wiem, że wzrasta cena benzyny i w ogóle, jednak z tego co wiem, w innych PKS-ach ceny aż tak nie skoczyły.

PKS Chodzież

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 78 (130)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…