Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#25471

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W połowie stycznia czekałam sobie jak co miesiąc na to na co zazwyczaj czekają kobiety. ;) No ale nie ma i nie ma, no to do apteki, test zrobiony i BACH! 2 kreski. Szczęściu mojemu i mojego lubego końca nie było.
Standardowo lekarz, itd. wszystko jest OK.

2 tyg później z powodu plamienia wylądowałam w szpitalu, lekarz stwierdził że ciąża martwa i trzeba "wyczyścić". Z płaczem wybiegłam z gabinetu, 2 dni męki i ciągłego rozpaczania, no ale trzeba się zebrać i w końcu odwiedzić INNEGO lekarza tym razem prywatnie, ponoć dobry specjalista, no to idziemy (jak na ścięcie).

Weszłam, wyjaśniłam co i jak, lekarz stwierdził, że mu przykro ale badanie zrobić musi, żeby to swoim okiem ocenić.
Patrzy, patrzy i patrzy to na mnie to na ekran i wypala do mnie:
- Co mi tu pani gadała za głupoty? Przecież tu jest piękna, zdrowa 10 tygodniowa ciąża!!

I tak nie wiem, czy przez zwykłą niewiedzę, czy ze zwykłego niedbalstwa, pan doktór chciał usunąć zdrową ciążę.

służba_zdrowia

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 617 (673)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…