Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#25647

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W liceum mieliśmy salę od angielskiego. Ławki były ustawione w podkowę, więc nietrudno się domyśleć, że jedno ramię podkowy siedziało naprzeciw okien. Okna były 3, w 2 z nich wisiały zasłony. Dlaczego tylko w 2? Nie wiadomo.
Nietrudno się też domyśleć, że słońce świeciło prosto w oczy siedzącym naprzeciwko okien, a właściwie tego jednego cholernego okna.

Zaproponowaliśmy więc nauczycielce, że my tę zasłonę dokupimy, bo siedzieć kilka godzin w tygodniu ze słońcem walącym po oczach i przy okazji skupiać się na lekcji się po prostu nie da.
Ależ zasłona już dawno jest, leży w szafce.
O, to super, a moglibyśmy ją powiesić?
Nie, wykluczone, jeszcze ktoś spadnie i sąd będzie.
To może pani sprzątaczka zawiesi?
Wykluczone, pani sprzątaczka nie ma uprawnień do wchodzenia na drabinę powyżej x metrów, woźny tak samo. W sumie jedynym wyjściem byłoby zatrudnienie zewnętrznej firmy, która zawiesiłaby zasłonę, ale to kupa papierów, więc nikomu się nie chce.

No cóż, pozostało nam męczyć się przez ten rok z kochanym słońcem.
Z tego, co mi wiadomo, zasłona nie wisi tam do dziś, a minęło już parę lat...

szkoła

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 544 (576)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…