Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#25661

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pogoda nie jest za ciekawa, leje, wieje, śnieg się topi - ogólnie nieprzyjemnie, szaro. Wracałem dzisiaj rano z pracy po nocce. Troszeczkę godziny pracy mi się przedłużyły więc byłem źdźbło zmęczony.

Przez swoją nieuwagę (tak - moja wina, zdarza się najlepszym) stuknąłem lekko drugie auto na rondzie. Kierowca drugiego auta - kobieta, ok. 20 lat, tipsy jak szpadle, szpilki, tynku więcej niż na ścianach mam.
Z racji, że "obrażenia" były znikome - ja miałem lekko zarysowany zderzak, pani uszkodzony błotnik, zaproponowałem żeby nie wzywać policji, tylko załatwić sprawę polubownie. Ba! Jako, że pracuję w warsztacie samochodowym, zadeklarowałem się do usunięcia uszkodzeń na mój koszt. Jednak pomimo próśb, pani nalegała na wezwanie policji.

Po ok. 20 minutach przyjechało dwóch znudzonych życiem policjantów. Wytłumaczyłem sytuację, policjanci pod nosem wyśmiewali panią, że do takiej błahostki ich wzywaliśmy, jednak wezwanie to wezwanie. Standardowa kontrola czyli trzeźwość, dokumenty, itp. I tutaj pies pogrzebany. Jak się okazało pani była lekko wczorajsza, do tego nie miała ważnego przeglądu jej, jakże słodkiego różowego Tico.
Ze względu na stan trzeźwości kierującej Tico, wina za zdarzenie drogowe była z góry zrzucona na nią. Do tego został jej zatrzymany dowód rejestracyjny.

No cóż, chciałem polubownie. Miała by zrobione profesjonalnie praktycznie w parę dni, ale jak wolała wybrać utratę prawka i dowodu to już jej wybór. Pogratulować inteligencji. :)

Rondo

Skomentuj (41) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 851 (889)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…