Były dwa dni po denominacji złotego.
Kwiaciarnia otwarta godzinę, w kasie około 160 zł. Wszedł klient - nieźle ubrany, kluczyki od auta w ręku i poprosił 3 najdroższe róże osobno ozdobione. Miał zapłacić 15 zł. Bardzo mu się śpieszyło. Wręczył 200 zł w monecie. Moneta elegancka, spora, złota, orzełek, nominał, napis niepodejrzany. Nie miałam jednak całej reszty i zaproponowałam, że jeśli mu tak śpieszno, niech weźmie kwiaty i zajdzie później zapłacić.
Nalegał, że zapłaci więcej i może być 160 zł reszty.
Odmówiłam.
Wyszedł bez niczego.
Zadzwoniłam po chwili do banku, upewnić się, jakie to obecnie (na tamten czas) mamy monety.
Najwyższy nominał to 5 zł. Uff.
Pomysłowość nie zna granic.
Kwiaciarnia otwarta godzinę, w kasie około 160 zł. Wszedł klient - nieźle ubrany, kluczyki od auta w ręku i poprosił 3 najdroższe róże osobno ozdobione. Miał zapłacić 15 zł. Bardzo mu się śpieszyło. Wręczył 200 zł w monecie. Moneta elegancka, spora, złota, orzełek, nominał, napis niepodejrzany. Nie miałam jednak całej reszty i zaproponowałam, że jeśli mu tak śpieszno, niech weźmie kwiaty i zajdzie później zapłacić.
Nalegał, że zapłaci więcej i może być 160 zł reszty.
Odmówiłam.
Wyszedł bez niczego.
Zadzwoniłam po chwili do banku, upewnić się, jakie to obecnie (na tamten czas) mamy monety.
Najwyższy nominał to 5 zł. Uff.
Pomysłowość nie zna granic.
sklepy
Ocena:
423
(517)
Komentarze