Studiuję dziennie, ale jakiś czas temu postanowiłam zrobić pierwszy krok ku samodzielności i dorwałam pracę dorywczą w klubie w Warszawie. Ot, jestem barmanką.
Po kilku miesiącach roboty, historii o klientach (pijanych, zalanych, niekontaktujących i chcących wypić jeszcze więcej) mam wiele, bardzo wiele.
Pewnej nocy chodziłam po sali z tacą i zbierałam kufle. W części z nich było trochę piwa, więc zlewałam do pełna do jednego kufla, żeby się więcej zmieściło.
I jak już wracałam, pełna ciężka taca, full browarów podbiega do mnie klient, kradnie jedno piwo, szybki łyk i krzyczy:
[K] Hahahaha, co mi teraz zrobisz?! Moje!
[J] Panie, to są zlewki z sali, bierz pan wszystkie...
Mina gościa bezcenna. ;)
Po kilku miesiącach roboty, historii o klientach (pijanych, zalanych, niekontaktujących i chcących wypić jeszcze więcej) mam wiele, bardzo wiele.
Pewnej nocy chodziłam po sali z tacą i zbierałam kufle. W części z nich było trochę piwa, więc zlewałam do pełna do jednego kufla, żeby się więcej zmieściło.
I jak już wracałam, pełna ciężka taca, full browarów podbiega do mnie klient, kradnie jedno piwo, szybki łyk i krzyczy:
[K] Hahahaha, co mi teraz zrobisz?! Moje!
[J] Panie, to są zlewki z sali, bierz pan wszystkie...
Mina gościa bezcenna. ;)
klub
Ocena:
1089
(1127)
Komentarze