Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#25893

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wiele lat temu zmuszony okolicznościami (czyli brakiem pracy) zatrudniłem się w firmie sprzątającej. Pensja prawie żadna, ale do czasu znalezienia lepszej pracy dobre i te kilkaset złotych. Moja firma obsługiwała między innymi pewien bank, a moim zadaniem było odśnieżanie chodników tudzież zamiatanie piętrowego parkingu. I tego właśnie parkingu dotyczy opowieść.
Otóż na jednym z pięter parkingu pracownicy urządzili sobie nieformalną palarnię. Wiadomo, zima, nikomu się nie chciało wychodzić na patio, bo na parkingu i dach, i trochę cieplej. Większość pracowników banku pety wrzucała do kubków po kawie i wyrzucała do kosza stojącego przy wejściu do budynku, ale nie wszyscy, bo w jednym z zakątków zawsze zostawało kilka petów na podłodze. Sprzątaliśmy, bo taka praca. Ale pewnego razu przyuważyłem trzech kolesi stojących własnie w tym kącie. Palą, palą, jeden rzuca peta na podłogę i (widząc mnie kilka metrów dalej) mówi do kolegów tak, żebym usłyszał:
- Rzucajcie tutaj, niewolnicy posprzątają.
Koledzy w śmiech i po chwili trzy pety leżą na ziemi. Podszedłem do nich i w krótkich słowach powiedziałem, co o tym sądzę.
Następnego dnia "na dzień dobry" woła mnie (K)ierowniczka obiektu (przedstawiciel mojej firmy odpowiedzialny za dany obiekt), na szczęście równa babka.
K: - d1ler, co to za akcja wczoraj była?
J: - Jaka akcja?
K: - Był u mnie pracownik banku i skarżył się, że niegrzecznie się odzywasz.
Tłumaczę jej, co i jak, ale ona koniecznie chce wiedzieć, co takiego powiedziałem tym trzem kolesiom.
J: - Że mogliby grać w pornosie.
K: - Co? W jakim pornosie?!
J: - Też o to zapytali.
K: - I co im powiedziałeś?
J: - "Trzy hu...e razem"

bank

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 261 (285)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…