Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#26260

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Podobno na początku był chaos...
Ja twierdzę, że moja kuzynka Bernadetta jest pozostałością tego zjawiska, albo kontynuacją we współczesnych czasach.

Wszystko czego się dotknie psuje, lub samo się psuje w jej obecności.
Wydaje fortunę na naprawy, wiec nie robi tego celowo.
Jest jedyną znaną mi osobą, która własnymi drzwiami od samochodu przycięła sobie... głowę!

- Wiesz, to się stało tak szybko, zapomniałam torebki z siedzenia, a byłam już nastawiona na trzaśnięcie drzwiami.
Malowniczy siniec na pół policzka i szwy na uchu, przyjęła ze spokojem, bo to przecież nie pierwszy raz coś sobie zrobiła.

Uwielbia jeździć samochodem, stale jest w ruchu i nie zraża się nawet tym, że zawsze się gubi i na miejsce przeznaczenia dociera z najdziwniejszych stron.
Na nic nawigacje i odbiorniki TMC (sama podarowałam jej taki komplet).
Na komendę: "skręć w lewo", Bernadetka puszcza kierownicę i odruchowo się żegna "W imię Ojca i Syna..." W ten sposób załapuje, która ręka jest lewa, błyskawicznie łapie kierownice i skręca. Robi to odruchowo, niejako automatycznie, pozostawiając niezapomniane wrażenie u swojego pasażera, zwłaszcza za pierwszym razem. ;)

A pisze o tym właśnie dziś, bo dziś kochana Bernadetka podwiozła do miasta swoją przyszłą teściową.
Kiedy po poleceniu, żeby do ośrodka zdrowia skręciła w prawo, przyszła synowa puściła kierownicę i przystąpiła do "swoich modłów", kobiecina wykonała klasyczną pozycję ratunkową z głową między kolanami, w głębokim przekonaniu że nadszedł ich koniec...

Bernadetka nawet tego nie zauważyła, zajęta kluczeniem po zapchanym parkingu.
Drogę powrotna matka jej przyszłego męża pokonała autobusem, uciekając podstępnie drugim wejściem z przychodni.
Kuzynka nie może zrozumieć dlaczego?!

legalna blondynka :)

Skomentuj (60) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1079 (1151)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…