Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#26377

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Rok temu pracowałam w firmie ogrodniczej. Budowaliśmy akurat ogród przy hotelu, przy którym pracowały tez inne ekipy (różne firmy do rożnych rzeczy: murowanie, wnętrza, koparka). Byłam odpowiedzialna za ułożenie roślin w terenie wg planu i zasadzenie ich, do pomocy miałam kilku chłopaków z naszej firmy. Tak się złożyło, że na całej budowie byłam jedyną kobietą (potem przyszły kucharki które urządzały kuchnię, ale na zewnątrz byłam sama).

W całej tej sytuacji piekielna była ekipa brukarzy z ich szefem na czele. Lubili robić sobie przerwy z piwkiem i żartowali sobie na mój temat w dość wulgarny sposób (np. jak był upał to mówili, żebym się szybko rozbierała bo im się nudzi i nie mają na co patrzeć - tylko innymi słowami). Ja cały czas udawałam że nie słyszę i zajmowałam się moją pracą. Nie miałam jak się na nich poskarżyć bo to była inna firma (nie podlegali pod mojego szefa). Mój szef powiedział mi, że jestem bardzo dzielna bo poprzednia dziewczyna co była na moim miejscu nie wytrzymała tygodnia w takich warunkach. Po pewnym czasie do tamtej ekipy przyłączyli się inni (ci od wykańczania wnętrz wychodzili na balkon na przerwy i też sobie ze mnie żartowali), ale najbardziej wszystkich nakręcał szef brukarzy.

I pewnego dnia klęczę na ziemi i sadzę wrzosy gdy zza roku budynku wychodzi ten szef brukarzy i tak mówi: "O! Jak to miło dla faceta gdy dziewczyna już czeka klęcząca na ziemi!" i się śmieje sam do siebie, i poszedł w swoja stronę. Ja jak zwykle milczałam. Po chwili szok! Wraca i mówi tak: "Przepraszam cie za te żarty, nie bierz tego do siebie, to tylko taka budowlana gadka." A we mnie już się nagromadziło trochę chęci zemsty, więc mu na to odpowiedziałam spokojnie: "Spoko :) Byłam przygotowana na to, że na budowie są ludzie na niskim poziomie kulturalnym i intelektualnym." Uśmiechnęłam się i wróciłam do pracy. I jakoś tak umilkł na resztę tygodni, a za nim umilkła cała budowa.

budowa hotelu

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 158 (212)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…