Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#27004

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jeśli chodzi o ustępowanie miejsc w autobusach mam pewną zasadę. Jeśli podejdzie do mnie starsza osoba i poprosi o ustąpienie, robię to bez słowa. Jeśli jednak stanie nade mną i zacznie sapać, prychać i patrzeć na mnie spod byka to nic sobie z tego nie robię i siedzę dalej. Uważam, że nikomu korona z głowy nie spadnie poprzez werbalną komunikację. I żeby nie było - często zdarza się, że starsza osoba poprosi.

Sytuacja miała miejsce podczas spotkania w autobusie z drugim typem starszych osób chcących usiąść, czyli z mohero sapiens. Stoi nade mną taka babcia i tak sapie i prycha, że przy odrobinie chęci pewnie mógłbym się domyślić co zeszłego dnia na kolację jadła.
Obok mnie akurat siedziała moja żona, która mnie miększe serce, więc zwróciła się do mnie:

Ż: Bronzar, ta Pani chyba chce usiąść (oczywiście owa Pani słyszała to co powiedziała)
J: Tak? Chyba nie, skąd. Przecież gdyby chciała to poprosiłaby o ustąpienie miejsca.

Wtem babcia wysyczała przez zeby, ale tak, żebyśmy ją również wyraźnie słyszeli:

B: Się urwał nie będę o nic młodych gnojów prosiła!

I poszła sapać do innej części autobusu.


Powiedziała to takim tonem jakby moim psim obowiązkiem było podskoczyć z siedzenia i zamerdać ogonkiem na sam widok, że ona wtacza się do autobusu. Moim zdaniem nie, nie jest to moim obowiązkiem, tym bardziej, że ja w przeciwieństwie do tej Pani zapłaciłem za bilet.

Skomentuj (46) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 140 (286)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…