Z cyklu debil na Allegro.
Nie wiem jak Wy, ale ja kupując na Allegro rzecz od osoby z mojego miasta, choćby odruchowo patrzę po wygraniu aukcji na adres - a nuż niedaleko i opłaca się odebrać osobiście? Oczywiście, nie wszyscy to robią. Czasami zdarza mi się otrzymać wpłatę od osoby mieszkającej gdzieś w mojej okolicy. Parę razy nawet zapytałam czy klient jednak nie woli odebrać osobiście. Reakcje różne - niektórzy dziękowali za zwrócenie uwagi i odbierali osobiście, inni odpisywali dość opryskliwie sugerując, że robię z nich debili, życzą sobie wysyłkę i koniec!
Ostatecznie stwierdziłam, że z nikogo więcej nie będę "robić debila", zresztą rzeczywiście mogę kogoś urazić takim pytaniem, więc już o nic nie pytam, wysyłam choćby na drugą stronę ulicy paczkę, jeśli klient tak sobie życzy.
Ostatnio właśnie dostałam wpłatę od klientki, adresuję paczkę - adres 5 min spacerkiem ode mnie. Z wspomnianych wyżej przyczyn wysłałam bez szemrania.
Kilka dni później mail:
- Może mi pani wyjaśnić, dlaczego nie powiedziała mi pani, że mieszka pani koło mnie?!
- Przecież moje dane otrzymała pani po wygraniu aukcji, nie ukrywałam ich przed panią.
- No i w ogóle nie wydało się pani dziwne, że chcę wysyłkę na adres na sąsiedniej ulicy?
- Proszę pani, nie wtrącam się w pani osobiste decyzje, skoro pani podjęła decyzję o otrzymaniu przedmiotu pocztą to mi nic do tego.
- Wie pani, ja to widzę inaczej. Pani mnie naciągnęła. Postanowiła pani sobie zarobić 8zł, zamiast umożliwić mi odbiór.
- A czy ja pani zabroniłam odbioru? Po drugie jakie 8zł, przecież ja przesyłek za darmo nie wysyłam, też musiałam za nią na poczcie zapłacić.
- Jasne, tylko, że jakoś znaczki na kopercie wskazują inną kwotę!
Gwoli wyjaśnienia - koszt samego listu to 7,5zł, ale doliczam do przesyłki koszt opakowania. ok.0,5zł-2zł w zależności od rodzaju opakowania i wielkości przesyłki. Oczywiście wyjaśniłam to klientce. Nie skomentowała tego, za to odpisała:
- Pani dobrze wie, że postąpiła nieuczciwie, proszę mi zwrócić koszt przesyłki.
- Z jakiej racji?
- Oszukała mnie pani!
- Jak?
- No już pani dobrze wie jak, ale nie będę się z panią wykłócać, może się pani moimi pieniędzmi udławić!
Oszałamiająca kwota, jaką ta pani łaskawie pozwoliła mi zarobić to 10zł.
Nie wiem jak Wy, ale ja kupując na Allegro rzecz od osoby z mojego miasta, choćby odruchowo patrzę po wygraniu aukcji na adres - a nuż niedaleko i opłaca się odebrać osobiście? Oczywiście, nie wszyscy to robią. Czasami zdarza mi się otrzymać wpłatę od osoby mieszkającej gdzieś w mojej okolicy. Parę razy nawet zapytałam czy klient jednak nie woli odebrać osobiście. Reakcje różne - niektórzy dziękowali za zwrócenie uwagi i odbierali osobiście, inni odpisywali dość opryskliwie sugerując, że robię z nich debili, życzą sobie wysyłkę i koniec!
Ostatecznie stwierdziłam, że z nikogo więcej nie będę "robić debila", zresztą rzeczywiście mogę kogoś urazić takim pytaniem, więc już o nic nie pytam, wysyłam choćby na drugą stronę ulicy paczkę, jeśli klient tak sobie życzy.
Ostatnio właśnie dostałam wpłatę od klientki, adresuję paczkę - adres 5 min spacerkiem ode mnie. Z wspomnianych wyżej przyczyn wysłałam bez szemrania.
Kilka dni później mail:
- Może mi pani wyjaśnić, dlaczego nie powiedziała mi pani, że mieszka pani koło mnie?!
- Przecież moje dane otrzymała pani po wygraniu aukcji, nie ukrywałam ich przed panią.
- No i w ogóle nie wydało się pani dziwne, że chcę wysyłkę na adres na sąsiedniej ulicy?
- Proszę pani, nie wtrącam się w pani osobiste decyzje, skoro pani podjęła decyzję o otrzymaniu przedmiotu pocztą to mi nic do tego.
- Wie pani, ja to widzę inaczej. Pani mnie naciągnęła. Postanowiła pani sobie zarobić 8zł, zamiast umożliwić mi odbiór.
- A czy ja pani zabroniłam odbioru? Po drugie jakie 8zł, przecież ja przesyłek za darmo nie wysyłam, też musiałam za nią na poczcie zapłacić.
- Jasne, tylko, że jakoś znaczki na kopercie wskazują inną kwotę!
Gwoli wyjaśnienia - koszt samego listu to 7,5zł, ale doliczam do przesyłki koszt opakowania. ok.0,5zł-2zł w zależności od rodzaju opakowania i wielkości przesyłki. Oczywiście wyjaśniłam to klientce. Nie skomentowała tego, za to odpisała:
- Pani dobrze wie, że postąpiła nieuczciwie, proszę mi zwrócić koszt przesyłki.
- Z jakiej racji?
- Oszukała mnie pani!
- Jak?
- No już pani dobrze wie jak, ale nie będę się z panią wykłócać, może się pani moimi pieniędzmi udławić!
Oszałamiająca kwota, jaką ta pani łaskawie pozwoliła mi zarobić to 10zł.
Allegro
Ocena:
799
(837)
Komentarze