Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#27785

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Koleżanka pracuje jako rekruterka na lotnisku.
Dziś był dzień rozmów kwalifikacyjnych. Różni ludzie się trafili, ale ta artystka podobno przebiła wszystko.

Na dzień dobry pyta, czy może podładować telefon. Koleżanka trochę zdziwiona, no ale okej. Dziunia wyciągnęła z torebki ładowarkę i podłączyła komórkę.
Rozmowa kwalifikacyjna przebiega jak po grudzie, koleżanka szybko wyczuwa, że dziunia się nie nadaje do roli.
Grzecznie daje do zrozumienia, że koniec rozmowy, odezwiemy się, jak się odezwiemy.

I tutaj panna z oburzeniem:
[D.:] Ja stąd nie wyjdę, dopóki mi się telefon nie naładuje! Proszę ze mną rozmawiać dalej!
I za nic, ale to za nic nie chciała opuścić pokoju.
Koleżanka wypraszała ją prośbą, groźbą i szantażem. Dopiero wezwana ochrona wyprowadziła wierzgającą niedoszłą pracownicę, która histerycznie krzyczała, że jak ona teraz zrobi swoim blekbery apdejta na fejsa, że była na interwju!

Koleżanka wyrzuciła w ślad za dziunią jej sprzęcior i pomyślała, że mimo wszystko może niekoniecznie potrzebuje nowych ludzi do pracy.

Życie zagranica

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 840 (880)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…