Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#27969

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Niektórzy może pamiętają zamieszczoną tu rok temu historię o wystawie antyaborcyjnej, którą można było "podziwiać" na częstochowskich murach. Byłem, widziałem, na szczęście wystawa została nieco ukryta i wywieszono ją z tyłu klasztoru (przy wejściu od strony pomnika Jana Pawła II), więc tak bardzo oczy dzieci (i wielu dorosłych) nie raziła.

W parafii teściów odbywają się obecnie rekolekcje, które prowadzi brat zakonny. Trafiłem akurat na mszę dla dzieci, kościół duży, parafia jedna z większych w mieście, więc dzieciaków na mszy pełno. Pomijając fakt, że kazanie dotyczyło spraw homoseksualizmu i walki z kościołem oraz pewnej partii politycznej, całość przebiegała standardowo do chwili, gdy zakonnik poruszył problem aborcji. I tu pojawia się piekielność zakonnika, który nie zważając na obecność w kościele małych dzieci, postanowił swoją rekolekcyjną naukę ubarwić właśnie takimi zdjęciami pochodzącymi prosto z ów wystawy jaka wisiała na murach Jasnej Góry.

Można sobie tylko wyobrazić reakcję takich 4-10 latków, gdy na wielkiej białej płachcie wywieszonej na czas kazania nad ołtarzem pojawiły się zdjęcia płodów, zakrwawionych, okaleczonych. Niejedna starsza osoba odwróciła wzrok, a co dopiero takie dziecko.

Ja rozumiem, że kościół i księża muszą się jakoś ustosunkować do wielu spraw współczesnego świata, ale przecież chyba nie przez takie zachowanie i katowanie dzieci obrazami, do których nie dorosły?

księża

Skomentuj (39) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 610 (768)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…