Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#28054

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Moja kuzynka, Eliza ma córkę, ówcześnie Kasia miała 5 lat. Eliza przechodziła właśnie przez bardzo ciężki rozwód, a jej prawie były mąż tłukł małej do główki różne głupstwa na temat prowadzenia się i uczuć mamusi.

Kasia od pewnego czasu wracała z przedszkola nieco osowiała, smutna. Nie chciała z mamą chodzić na spacery czy się z nią bawić. Eliza ciągle pytała co się stało, czy coś ją boli, jednak mała odpowiadała tylko "nic mamuś". Podpytywanie rodziny, znajomych, byłego czy przedszkolanek nie przyniosło odpowiedzi. Jednak gdy Eliza zauważyła, że mała pochlipuje w nocy w łóżku i się moczy(!) postanowiła, że za wszelką cenę wydobędzie od Kasi o co chodzi. W końcu, po długim czasie intensywnego przepytywania Kasia powiedziała "bo ty mnie mamuś nie kochasz i nie kochałaś!"

Eliza w szoku, pyta skąd ten pomysł? Dlaczego? Czy ktoś (w domyśle ZNOWU ex) jej tak powiedział? Kasia pokiwała główką, że to była pani Żmijka.

Pani Żmijka, stara panna 55+ jest psychologiem w przedszkolu do którego chodziła Kasia. Żmijka próbowała uleczyć psychikę dziecka po ciężkim rozwodzie, prowadząc z nią ciekawe konwersacje, o czym Eliza nie miała pojęcia.

Okazało się, że Żmijka na przesłuchaniu przekupuje dzieci Danonkami. Mała ich nie je, bo Eliza preferuje świadome żywienie, sama robi jogurty, masło, chipsy, chleb, itp. Dziecko opowiedziało o tym fakcie psycholożce, którą to bardzo oburzyło. Od niej właśnie dziecko usłyszało, że mamusia ma jej osobę i potrzeby głęboko w nosie.

Eliza wpadła w szał, z samego rana pognała do przedszkola w celu wydrapania komuś oczu. Pani Żmijka skomentowała to krótko:
- No... skoro pani nie karmi córki Danonkami, które mają witaminki i Ramą, która ma witaminki, niezbędne do prawidłowego funkcjonowania tak delikatnego, młodego organizmu... to co z pani za matka?! Reklam pani nie ogląda? Wszyscy o tym wiedzą, tylko nie pani! W nosie ma pani swoją córkę... to oczywiste, że pani jej nie kocha! Opieka Społeczna jest już powiadomiona.

Eliza zrównała Żmijkę z ziemią. Jednak w domu zalała się łzami, w końcu zarówno ex, jak i jego rodzice szeptali Kasi podobne słowa. Mała ostatecznie im uwierzyła. W końcu co znaczą słowa mamusi, wobec tylu głosów wkoło.

Obecnie Kasia leczy się u rzetelnego psychologa i logopedy - w wyniku silnego stresu zaczęła się jąkać.

A ja się pytam co jest niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania tak delikatnego, młodego UMYSŁU?!

mijanie się z powołaniem

Skomentuj (44) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 888 (968)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…