Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#28434

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję w kinie.

Przychodzi babka z dzieckiem i chce milkshake′a.
[Tutaj małe wyjaśnionko: mamy gablotkę z lodami Ben&Jerry′s; są to amerykańskie lody, bardzo "treściwe" i naprawdę niezłe, a przy tym większość z nich to szalenie fikuśne kombinacje składników i smaków. Kiedy ostatnio jedliście lody o smaku syropu klonowego z orzechami pecan i karmelem?]

Babka stoi nad gablotą, patrzy, wzdycha, nie może się zdecydować na dwa smaki, na które ma się składać jej shake, bo to z tym nie bardzo, a tamto z owamtym jeszcze gorzej. Próbuje lodów w nieskończoność, w końcu decyduje się na bezpieczną i zwyczajną kombinację czysta truskawka-wanilia. Robię shake′a, babka odchodzi. Z koleżanką śmiejemy się, jaką misją jest czasem wybór smaków.
Chwilę potem widzimy, jak babka leci korytarzem jak torpeda, dopada lady, stawia przede mną kubek z takim rozmachem, że milkshake wychlapuje się i rozlewa smutno po powierzchni.

[B.:] JAK WY MOŻECIE SPRZEDAWAĆ TAKIE OHYDZTWO! PRZECIEŻ TEGO SIĘ WYPIĆ NIE DA!!! OBRZYDLISTWOOOOO!!!

Przestraszyłam się, nie powiem. Pytam, czy może mleko było nieświeże?

[B.:] NIE, DO DIABŁA! TRUSKAWKI I WANILIA SĄ BEZNADZIEJNYM POŁĄCZENIEM!!!

Koleżankę i mnie zatyka, babka się miota i wścieka, jak to sobie kubki smakowe zniszczyła takim paskudztwem. W końcu jakimś cudem koleżanka uspokaja kobietę i sprząta burdel, ja jej oferuję nowego shake′a na koszt firmy.
Jaką kombinację wybrała?
Sorbet ananas-mango i miętę z kawałkami czekolady.
Smakowało chyba, bo nie wróciła.

Kino zagranica

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 534 (658)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…