Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#28485

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
nie tak dawno jedna z uzytkowniczek portalu dodała historię, gdzie opisała, jak nakrzyczała na człowieka („Pan to chyba w łeb oberwie za zachodzenie mi drogi”), który spytał ja przed blokiem, czy nie kupi ziemniaków, a jej reakcja spotkala się z aprobata czytelnikow.

Historia ta przypomniała mi się wczoraj, kiedy dawałam korepetycje dziecku mieszkającemu w podlubelskiej wsi.

Po skonczonej lekcji weszłam do kuchni, gdzie z okna widac było załadowany wóz.
- O, widzę, że przebiera pan ziemniaki na sadzenie – powiedziałam
- nie, nie – odpowiedział mężczyzna – jutro jadę do Lublina, może coś sprzedam, wiesz, wczesna wiosna, teraz najciezsza pora roku
- Ale chyba cięzko coś sprzedać teraz, prawda? - spytałam ostrożnie, przypominając sobie wyżej wspomniana historie

Zrobiło mi się strasznie smutno, kiedy mężczyzna zaczął o tym sprzedawaniu opowiadać... to, że zarobi dziennie jakieś 60 zł, to nic – tam, na wsi, to dużo. To, że przez domofon wyzywany jest od wieśniaków, który porzadnego człowieka odrywa od czegoś tam, nawet nie robi na nim wrazenia – w koncu jest wieśniakiem, więc o co się obrazac? To, że słyszy za sobą smiechy, kiedy niesie worek, tez nie. Ale czemu niektorzy twierdza, ze jest „brudnym nierobem”? Albo czemu, kiedy ostatnio niósł ziemniaki do bloku, grupa chlopakow wyszarpnęła mu te kilka kilogramow i rozrzuciła dla żartu przed blokiem? A inna pani, kiedy wnosil na gorę ziemniaki, potracila go i zaczęła krzyczec, ze „panosza się tu jakieś brudasy i na pewno chcą coś ukraść”? Albo jakaś staruszka, która, kiedy stał przed blokiem, chowając pieniądze, wylała na niego z pierwszego pietra jakąś wodę, krzycząc, że „do roboty by się wziął, a nie żebrać u porządnych ludzi”

Ale najsmutniejsze było zakonczenie tej rozmowy. Pan powiedzial:

- wiesz, Ewciu, ilekroc ja stamtad wracam wieczorem, umordowany, zmeczony, ze smiesznym zarobkiem, to sobie przysiegam: nigdy więcej. A potem przychodzi następny dzien i mowie sobie: czy to moja duma więcej warta, czy dzieciak, ktoremu trzeba zapewnic to, co najlepsze? I jade znow.

Skomentuj (44) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 679 (691)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…