Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#28636

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Moje pierwsze starcie z tzw. "Moher Commando" miało miejsce jakiś rok temu, przypomniałam sobie o nim czytając kilka ciekawych historyjek innych użytkowników.

Rzecz działa się jakoś na wiosnę, prawdopodobnie w połowie kwietnia, albo nieco bliżej maja. Wracałam do domu z uczelni, jak zawsze półtorej godziny w jedną stronę pociągiem, więc kanapek naszykowanych jak dla batalionu wojska, cobym z głodu nie padła, szczególnie że zajęcia jakoś do godziny siedemnastej.

Jako iż był akurat piątek, a ja siedząc w pociągu wcinałam sobie kanapeczki z szynką, to oczywistym było, że ktoś musiał się do tego przyczepić (no bo któż to widział! w piątek mięso jeść, toż to grzech przecież!). Na jednej ze stacji dosiadła się do mnie starsza pani [P], z pozoru wyglądająca na osobę bardzo miłą. Niestety, tylko z pozoru. Kiedy tylko zauważyła co też ośmielam się spożywać przystąpiła do ataku.

[P] - a cóż ty dziecko jesz?! Jak tak można?! Toż to przecież piątek dzisiaj! Post! Tak nie wolno, grzech to przecież! Bóg cię za to pokara, do piekła pójdziesz!

Zerknęłam na panią znad kanapki unosząc jedną brew do góry, przełknęłam to co miałam w ustach i stwierdziłam, że wypadałoby coś odpowiedzieć.

[J] - przykro mi, że panią zawiodę, ale nie obchodzę postów. Jestem ateistką.

Cóż... teraz wiem, że równie dobrze mogłam rzec: "Pani, ale jakie mięso? Toż to z kota zrobione, po ostatniej czarnej mszy nam został to co miał się marnować".

Pani, kiedy tylko usłyszała moją odpowiedź zerwała się z miejsca, krzycząc coś o satanistach, bezbożnikach i inne tego typu określenia, ale nie bardzo mnie to obeszło. Kiedy tylko skończyła swoją litanię, bo zabrakło jej oddechu, odwróciła się na pięcie i pogalopowała na drugi koniec pociągu. Siedziałam przez chwilę zastanawiając się czy nie przyprowadzi czasem konduktora, żeby się na mnie poskarżyć, ale już jej więcej nie widziałam. Ludzie wokół mnie tylko wesoło chichotali, pewnie są już przyzwyczajeni do takich widowisk.

Zastanawia mnie tylko jedno... Dlaczego dla większości starszych ludzi bycie ateistą oznacza od razu satanizm? Nie potrafię ogarnąć co ma piernik do wiatraka w tym przypadku.

komunikacja

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 99 (179)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…