Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#29260

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Z sądu:
Oszust (O) kolegował się z Znajomym (Z). Nakręcił go na sporą kaskę i... podał do sądu o zwrot tejże kaski...
W sądzie:
sędziowie się zmienili(ciekawe czemu?), ciągnęli sprawę 4 lata, a ewidentne dowody olewali (włącznie z policyjno-prokuratorskim orzeczeniem podrobienia podpisu na kilkadziesiąt tys. zł.- m.in. co za kancelaria stawia dwie pieczątki nagłówkowe w ważnym dokumencie(czysta kartka A4) i żadnej imiennej???), twierdząc, że nie mają żadnego znaczenia...
Zakończenie:
Sąd żeby zakończyć sprawę nalegał na polubowne załatwienie sprawy(czyt. "Dogadajcie się bo kasa to nie wszystko") bagatelizując każdy zarzut i żądając comiesięcznego stawiania się na sprawę ( "Z" miał do pokonania wciąż ok 1000km w jedna stronę, a "O" ok. 20km )
"Z" - w końcu odpuścił ( a ma do zapłaty m.in. część kosztów procesu), bo nerwowo już nie wyrabia, a zdrowie jednak ważniejsze od pieniędzy.
"O′ - na swój sposób wygrał, bo w zasadzie nie przegrał sprawy co naraziłoby go na kilkudziesięcznotysięczne koszty.

Brawo polskie sądy, dalej ratujcie biednych przestępców!

PS - Krócej się nie dało, a rozpisanie zajęłoby kilkanaście stron.

Wejherowo

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 62 (142)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…