Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#29318

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Moje pierwsze lato w Stanach.
Zostałam umiejscowiona gdzieś na odludziu w Północnej Karolinie, gdzie tylko kasyno i rezerwat. W jeden z dni wolnych razem z bandą innych studentów, postanowiliśmy wypożyczyć vana i wybrać się na jednodniową wycieczkę.

Wycieczka się udała, wracamy zadowoleni w nocy i stwierdziliśmy, że przydałoby się piwko, bo od razu przecież spać nie pójdziemy.
Zatrzymaliśmy się w popularnym supermarkecie, a że duży był, to sobie połaziliśmy, kupiliśmy jakieś jedzenie, no i parę zgrzewek piwa. Do kasy dotarliśmy może kwadrans przed 2 w nocy. Pani nabija nam jedzenie, doszła do piwa, prosi o dokument tożsamości. Wyciągamy paszporty.

(P)iekielna- A co to ma być?
(M)y- Paszport.
P- Bez amerykańskiego prawa jazdy nie mogę wam sprzedać alkoholu.
M- Może pani.
P- Nie, tego dokumentu nie uznajemy w Stanach.
M- Jak to nie?! Cały świat uznaje paszporty.
Wesoło nam się robi ale pani nie dość, że nie ustępuje, to jeszcze chmurnieje.
P- Musicie mi okazać amerykański dowód tożsamości.

Poprosiliśmy ją, żeby wezwała menedżera. Fuknęła rozdrażniona ale wezwała. Przyszedł pan i na szczęście wytłumaczył kasjerce, że paszporty są jak najbardziej akceptowalne. Po czym wrócił na zaplecze.
Piekielna nagle oznajmia z satysfakcją:

P- I tak wam nie mogę sprzedać piwa, bo już jest 2 w nocy.
Według prawa nie mogą sprzedawać alko po 2 w nocy, o czym wcześniej nie wiedzieliśmy.
Wszyscy patrzą na zegarki. Jest 1:55.
M- Ale jeszcze mamy 5 minut!
P- Nie, na moim zegarku jest 2.
Patrzymy na zegar przy kasie - 1:57.
M- Jeszcze mamy 3 minuty według pani zegarka, zdąży pani!
Słowna przepychanka trwała aż faktycznie zrobiła się 2 w nocy więc odłożyliśmy piwo, zapłaciliśmy za jedzenie i wyszliśmy.
Oczom naszym ukazało się 5 wozów policyjnych z włączonymi światłami. Któraś z kasjerek wezwała policję widząc jak przekonujemy naszą, żeby sprzedała nam piwo, chociaż nawet nie podnieśliśmy głosów. Tak na wszelki wypadek.

Ponieważ dalecy byliśmy od awanturowania się, uniknęliśmy konfrontacji z władzą. Panowie mundurowi odprowadzili nas jedynie wzrokiem do vana i tyle.
Swoją drogą pozazdrościć szybkości reakcji policji.
Aczkolwiek piwa szkoda.

zagranica

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 736 (798)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…